Natchnąć nadzieją Ukraińców, którzy uciekli do Polski przed wojną, zebrać pieniądze dla żołnierzy walczących w Ukrainie oraz podziękować Polakom za pomoc – to cele „Karaoke dla Zwycięstwa”, które odbyło się Lublinie, a dziś (04.07) zawita do Zamościa.
ZOBACZ ZDJĘCIA: „Karaoke dla Zwycięstwa” w Lublinie
„Karaoke dla Zwycięstwa” to nowy format ludowego konkursu piosenkarskiego w Ukrainie „Karaoke na wszystkie boki” od lat organizowanego przez telewizję Pierwszy Zachodni.
– Szukaliśmy młodych talentów, jeździliśmy po Ukrainie, byliśmy też w Kanadzie i pomagaliśmy tym talentom rozwijać się – mówi dyrektorka Telewizji Pierwszy Zachodni Olha Cap. – Wojna zmieniła wszystko i nie możemy teraz śpiewać w Ukrainie. Wszystkie dotychczasowe projekty zostały tymczasowo zamknięte. Ale po czterech miesiącach wojny, mamy za co podziękować polskiemu narodowi. Narodowi, który pierwszego dnia wojny otworzył swoje granice, zaprosił do swoich domów kobiety i dzieci. Jeżeli będziemy razem z wami pracować nad wzmocnieniem polskiej i ukraińskiej kultury, to szybciej pokonamy wroga. Bo dzisiaj toczy się wojna pomiędzy krajami europejskimi i dyktaturą, a kultura w tej wojnie odgrywa wielką rolę.
CZYTAJ: Lublin: „Piosenki to też nasza zbroja”. Ukraina dziękuje Polakom
– Daliście nam bezpieczeństwo i nasi chłopcy wiedzą, że ich kobiety, dzieci, matki, są bezpieczne. Więc kto jak nie my, Ukraińcy, mamy przyjechać i powiedzieć „dziękuję” – mówi Julia Chrabowa, dyrektor programowy TRK Pierwszy Zachodni ze Lwowa.
– Przywieźliśmy ze sobą naszych lwowskich artystów, którzy będą poprawiać nastrój nie tylko Polakom, ale także Ukraińcom, którzy tymczasowo mieszkają tu i także potrzebują naszej pomocy, bo zmuszeni byli do ucieczki przed wojną – mówi Olha Cap.
– Do wybuchu wojny uwspółcześniałem ukraińską folkową muzykę – mówi Zinowij Karacz, piosenkarz ze Lwowa. – Jest bardzo dużo muzyki ukraińskiej, która odeszła na dalszy plan, muzyki, która powstawała jeszcze w Związku Radzieckim w latach 50., 60., 70. Uważam, że jakby ją trochę przekształcić i pokazać we współczesnej odsłonie, to obecny słuchacz potrafi ją zrozumieć. Mój cel to prezentowanie świeżych aranżacji tych starych pieśni. To powinno przypomnieć Polakom, że jesteśmy sobie bliscy i powinno też przypomnieć Ukraińcom, że mają głębokie, narodowe korzenie i przekonać do dalszej budowy niezależnego państwa.
– Trzech moich kolegów, pracowników naszej telewizji walczy teraz na froncie jako żołnierze, nie jako dziennikarze – mówi Julia Chrabowa. – I właśnie dla nich zbieramy pieniądze i chcemy kupić samochód, bo samochody psują się bardzo szybko, na tyle szybko, że dłużej trwa ich dostawa na front niż faktyczny czas działania tych samochodów na froncie. Nasi chłopcy są na froncie, a my tutaj musimy walczyć o sprzęt, żeby oni mogli zdobywać zwycięstwo.
– Ciężko jest znaleźć słowa, żeby odpisać to, co czujemy – mówi Zinowij Karacz. – Ludzkość, dzięki Bogu, wymyśliła taki język jak muzyka i będziemy próbowali prowadzić dialog w muzycznym języku. Może uda się osiągnąć wspólne katharsis.
– Ukraina jest i zwycięży, a pieśń to też nasza broń, kiedy Rosja chce niszczyć nasz język, naszą kulturę i to wszystko, co czyni z nas Ukraińców. Czym przede wszystkim musimy się bronić? Właśnie językiem, pieśnią, kulturą i wszystkim tym, co czyni z nas Ukraińców – podkreśla Julia Chrabowa.
W trakcie wydarzenia odbywa się także jarmark ukraiński, z którego dochód zostanie przeznaczony na wyposażenie żołnierzy na wojnie w Ukrainie. Wydarzenie rozpocznie się na Rynku Wielkim w Zamościu o godzinie 19:00.
EwKa/ opr. DySzcz
Fot. archiwum