Rozpoczynają się prace remontowe na chełmskim Starym Mieście. Plac Łuczkowskiego ma przejść prawdziwą metamorfozę. Zanim to jednak nastąpi, mieszkańców i przedsiębiorców czekają spore utrudnienia. Szczególnie dotkliwe mogą się okazać dla właścicieli sklepów i restauracji, którzy swoje biznesy prowadzą właśnie przy centralnym placu w Chełmie. Swoimi obawami chełmianie podzielili się z urzędnikami.
– Prace właśnie się rozpoczęły, jednak harmonogram jest tak przygotowany, aby były jak najmniej uciążliwe – przekonuje Radosław Popławski, wicedyrektor Departamentu Architektury, Geodezji i Inwestycji Urzędu Miasta Chełm. – Zostanie wygrodzony środek placu. Ogródki restauracyjne będą udostępnione dla mieszkańców do końca sierpnia. Od września chcemy skoncentrować się na północnej części placu, żeby jak najszybciej skończyć prace i udostępnić ten teren. Dodatkowo na placu wprowadzamy zmianę organizacji ruchu. Nie będą działały parkingi. Będą też zakazy zatrzymywania. Po placu będzie jeździł ciężki sprzęt, więc ruch będzie ograniczony. Dodatkowo z parkowania wyłączamy kawałek ulicy Lubelskiej.
– Najbardziej obawiamy się tego, czy te terminy będą faktycznie dotrzymane. Nasz sezon jest bardzo krótki: od maja do końca sierpnia. I to są miesiące, w których musimy zarobić na cały rok. Jeżeli prace przeciągną się do końca czerwca przyszłego roku, będziemy mieli sezon faktycznie stracony. W tym roku jakoś przetrwamy – mówi Marzena Czebiera, prowadząca sklep z bielizną. – Gdybyśmy dowiedzieli się o tym dużo wcześniej, moglibyśmy się do tego przygotować; nawet zakontraktować mniej towaru. Mam lokal na parterze, więc dla mnie witryna jest bardzo istotna. Jeżeli zostaje zasłonięta, lokal tak naprawdę przestaje już funkcjonować i bazuje na stałych klientach. Obawiam się tej jesieni. Czeka nas też trudna zima i wiosna.
– Musimy mieć stały dostęp do towarów i podjazd do naszego lokalu. Jeżeli nie zapewnimy tego dostępu, możemy dostać wypowiedzenie z sieci, do której ten lokal należy. A to oznacza bankructwo firmy – obawia się Tomasz Piotrowski. – Nic nie wiedzieliśmy. Wszystko było przesuwane z miesiąca na miesiąc. Było więcej dezinformacji, niż prawdziwych wiadomości, bo wszystko opierało się o plotki.
– Mamy wiele obaw i pytań odnośnie tego remontu. Wiemy, że jest ważny, ale my także chcemy jakoś przez ten czas funkcjonować – mówi Beata Stachniuk-Szłapak, właścicielka restauracji. – Jest to ścisły sezon, gdzie jest bardzo dużo turystów. Z tego, co zarobimy w lecie, żyjemy tak naprawdę do wiosny. To z mediów wiemy, że ma to trwać 14 miesięcy i ma to być etapowane.
– Wszyscy najbardziej się obawiają dostępności do lokali, możliwości dostaw. Jeżeli chodzi o tę kwestię, na razie chyba nie uzyskaliśmy rozwiązania, bo jest terminowość prac na wydzielonych terenach, gdzie nie ma możliwości przeprowadzenia dostaw czy zostawienia pojazdu w celu zaopatrzenia – uważa Robert Szust, właściciel salonu mody męskiej.
– Z przedsiębiorcami ustaliliśmy wstępne działania budowlane na samym placu. Wysłuchaliśmy też wszystkich ich uwag, zastrzeżeń i pomysłów, które będziemy starali się w ramach kompromisu wdrażać w życie – mówi prezydent Chełma, Jakub Banaszek. – Najważniejsze, żeby nie zaburzyć działalności gospodarczej. Oczywiście czasami nie będzie to możliwe w 100 procentach. Natomiast chcemy, żeby okres od maja do września, który jest szczególnie ważny dla branży gastronomicznej, był jak najmniej inwazyjny, jak najmniej uciążliwy. I tego będziemy się trzymać. Przed nami kolejne spotkania, na których będziemy przedstawiali rozwiązania wskazanych problemów, a także na bieżąco koordynowali ten proces. Jest on bardzo ważny i bardzo trudny, bowiem rewitalizacja placu, który jest najważniejszą historycznie częścią miasta, nie jest zadaniem łatwym. Po pierwsze z uwagi na działalności gospodarcze, po drugie ze względu na podłoże i wiążące nas terminy realizacji zadania.
– Zakres rzeczowy projektu zakłada między innymi objęcie remontem nawierzchni całej powierzchni placu, nasadzenia nowych drzew i roślin w donicach, montaż małej architektury, remont studni. Wymienione zostanie oświetlenie. Przeprowadzone zostaną również prace związane z zabezpieczeniem zabytkowych piwnic – wyjaśnia Damian Zieliński z gabinetu prezydenta Chełma. – W pierwszym etapie realizowane są prace przygotowawcze. Na przyszły miesiąc (sierpień) zaplanowano roboty ziemne, a także związane z remontem elewacji wejścia do podziemi kredowych.
Czas na wykonanie rewitalizacji to 14 miesięcy. Wartość przedsięwzięcia opiewa na niemal 7,5 miliona złotych. Projekt jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego. Wykonawcą rewitalizacji jest Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Jaszczowa.
NowA / opr. ToMa
Fot. archiwum