Od dzisiaj (01.07) zniesiony został czasowy zakaz przebywania w miejscowościach graniczących z Białorusią. W województwie lubelskim jest to 68 miejscowości. Na granicy polsko-białoruskiej, na terenie województwa podlaskiego, na odcinku 187 kilometrów dobiega końca budowa zapory i to jest powodem zniesienia zakazu.
– Na zniesienie obostrzeń czekali przede wszystkim przedsiębiorcy z branży hotelarskiej i turystycznej, którzy nie mogli prowadzić swoich działalności – mówi wójt gminy Konstantynów Romuald Murawski. – Ograniczenia, które obowiązywały na wschodniej granicy, to uciążliwość, która dotyczyła wszystkich. Przede wszystkim obejmowała podmioty prowadzące działalność gospodarczą w zakresie turystyki, rekreacji, wypoczynku. Gospodarstwa agroturystyczne oczekiwały turystów, ale nie mogły ich przyjąć, ponieważ oni tu nie przyjeżdżali. W tym rejonie był zakaz przebywania osób spoza terenu.
– Na razie nie mamy telefonów i dużego zainteresowania noclegami – mówi Wojtek Kępiński, właściciel gospodarstwa agroturystycznego w Konstantynowie. – Potrzebujemy trochę czasu na odbudowanie turystyki w naszym rejonie. Cały czas reklamujemy się na portalach internetowych, ponosimy koszty. Do tej pory mieliśmy dofinansowanie z rządu, ale to było na bieżące opłaty. Bardzo cieszymy się, że zakaz został zniesiony, ale czekamy na rozwój ruchu turystycznego.
CZYTAJ: Koniec z zakazem przebywania w strefie przy granicy z Białorusią
– Jeśli chodzi o patrole policyjne, które były, i posterunki, które znajdowały się na terenie naszych miejscowości, to było pewne ograniczenie. Kierowcy musieli się zatrzymać, okazać dowód osobisty. Na początku to był pewien szok. Po pewnym okresie zaczęliśmy się do tego przyzwyczajać – opowiada wójt Romuald Murawski.
– Uważam, że było bezpiecznie, jak był zakaz. Czułam się bezpieczniej nawet podczas wieczornych powrotów z pracy. Mnie to się podobało. Jak jest kontrola, ludzie są bardziej powściągliwi – stwierdza jedna z mieszkanek.
– Prace nad budową bariery dobiegają końca – informuje porucznik Straży Granicznej Anna Michalska, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Straży Granicznej. – Przypominam, że to na razie tylko bariera fizyczna o długości ponad 186 km. W tym tygodniu ruszyła już budowa bariery elektronicznej, która jest najważniejszym elementem tego systemu ochrony. Budowa bariery elektronicznej ma zostać ukończona w ciągu 60 dni od ukończenia bariery fizycznej. Dodatkowe 30 dni będą potrzebne na kalibrację systemu. Po tym okresie będzie można mówić, że zapora na granicy białoruskiej jest już kompletna.
CZYTAJ: W czwartek kończy się budowa bariery fizycznej na granicy polsko-białoruskiej
– Bardzo cieszę się, że został zniesiony zakaz odwiedzania, przebywania i przyjeżdżania do nas. Jeździmy do Janowa i cały czas były kontrole. Trzeba było pokazywać dowody wszystkich osób obecnych w samochodzie. To nie było przyjemne, a teraz jest fajnie – mówi jedna z mieszkanek.
– Ze względu na dotychczasowe obostrzenia dotyczące przebywania w strefie przygranicznej nie mogliśmy funkcjonować pełną parą, tak jak funkcjonowaliśmy w latach ubiegłych – przyznaje Renata Kaczmarek, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Janowie Podlaskim. – Zakaz przebywania w tej strefie dotyczył też organizowania imprez. Ale 3 lipca mamy dużą, masową imprezę z koncertami, na których spodziewamy się dużej liczby uczestników. Dzięki zniesieniu tych obostrzeń możemy to zorganizować, po prostu możemy pracować swobodnie.
W związku z instalacją na zaporze kamer i czujników w województwie podlaskim wprowadzono zakaz przebywania w odległości 200 metrów od granicy państwa. Takich ograniczeń nie ma na Lubelszczyźnie, gdzie rzeka Bug stanowi naturalną zaporę na granicy z Białorusią.
Czasowy zakaz przebywania został wprowadzony 1 grudnia 2021 roku, zastąpił on wprowadzony wcześniej stan wyjątkowy na tych terenach. Obostrzenia wprowadzono w związku z kryzysem migracyjnym na polsko-białoruskiej granicy.
MaT / opr. WM
Fot. PAP/Artur Reszko