Kluczowym celem Rosji w wojnie na Ukrainie nie jest zajęcie Donbasu, tylko opanowanie Odessy i bycie dominującą siłą na Morzu Czarnym – oświadczył w sobotę (02.07) doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko w wywiadzie dla portalu RBK-Ukraina.
„Według stanu na dziś ich plan minimum to po prostu zajęcie tego terytorium, a jak to się uda, rozwijanie natarcia na Mikołajów i dalej na Odessę. Bo kluczowym celem tej wojny nie jest w istocie Donbas, tylko Odessa i pełna kontrola nad Morzem Czarnym” – oznajmił Denysenko.
Wyraził przekonanie, że realizacja tego planu jest ważna dla Kremla m.in. dlatego, że jeśli Rosjanom uda się zająć Odessę, będzie to powrót do sytuacji z początku XX wieku, kiedy ZSRR panował nad większą częścią Morza Czarnego i był siłą dominującą na tym akwenie. „Ich doktryna ma już więc sto lat” – ocenił Denysenko.
Jak zaznaczył, na razie siłom rosyjskim nie udaje się osiągnąć tego celu. „Sytuacja jest taka, że częściowo odcięliśmy system dostaw między ugrupowaniami armii rosyjskiej na południu Ukrainy. Póki co, niczego nie są w stanie specjalnie zdziałać na tym kierunku. Okopują się i szykują do aneksji tego terytorium” – oznajmił.
CZYTAJ: Władze Sum: miasto szykuje się do obrony przed ponownym szturmem sił rosyjskich
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Na zdj. flaga w barwach narodowych Ukrainy w Odessie w dniu żałoby po tych, którzy zginęli w Sergiejewce. Fot. PAP/Alena Solomonova