Polska i ukraińska młodzież wystąpi razem na scenie Teatru Andersena w Lublinie. Pokaże spektakl, który powstał podczas dwutygodniowych warsztatów choreograficznych i muzycznych w ramach projektu o nazwie „Dzień dobry, jestem…”.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa w Teatrze Andersena „Lato w Teatrze”
O szczegółach mówi dyrektor naczelny i artystyczny Teatru im. H. Ch. Andersena w Lublinie Krzysztof Rzączyński: – Projekt „Lato w teatrze”, który – pod kierownictwem Małgosi Adamczyk – został napisany przez nasz teatr, dostał najwięcej punktów w całej Polsce. To bardzo wysokie postawienie poprzeczki, bo nie wystarczy dostać najwięcej punktów za sam projekt, tylko trzeba go tak zrealizować, żeby to jeszcze zaprocentowało wielokrotnie wyżej, niż same założenia. I jestem przekonany, że właśnie tak jest. Bowiem już w tej chwili czujemy energię tych wspaniałych młodych ludzi z Polski i z Ukrainy – opowiada Krzysztof Rzączyński.
CZYTAJ: Młodzież z Polski i Ukrainy na jednej scenie. W sobotę międzynarodowy spektakl
– Projekt „Dzień dobry, jestem…” opiera się na realizacji 2 tygodniowych warsztatów dla młodzieży polskiej i ukraińskiej. Młodzież wzięła udział w warsztatach choreograficznych, muzycznych, plastyki ruchu i teatralnych. Tak naprawdę te zajęcia nie są po to, żeby budować młodych aktorów, którzy uczą się kunsztu, ale żeby wykorzystywać te narzędzia teatralne do tego, żeby poznawać siebie. Poznawać swoje talenty, poznawać siebie nawzajem i w tej sytuacji właśnie powiedzieć sobie „dzień dobry”. Dzień dobry samemu sobie. W czym jestem super? W czym jestem najlepszy? Co w sobie mam dobrego, cennego, fajnego? Ale chodzi też o zauważenie innych osób – opowiada koordynatorka projektu Małgorzata Adamczyk.
CZYTAJ: „Wakacje bez warsztatów to nie wakacje”. Ruszył letni obóz teatralny w Zwierzyńcu
– Gdy rozmawiałem z prowadzącymi, to oni już po pierwszych 3 dniach powiedzieli, że zdarzyło się coś, co było celem projektu, tzn. integracja, wymiana, przyjaźnie, które powstawały i powstają cały czas „skrosowane” w różnych układach między naszymi uczestnikami warsztatów – dodaje Krzysztof Rzączyński.
– Powiem szczerze, przychodząc tu, bałam się, że najtrudniejsza będzie blokada językowa, a okazuje się, że wcale nie jest ona przeszkodą. Mamy tu języki: migowy, angielski, polski, ukraiński. I o wszystko, złączone razem, tworzy piękną całość – dzieli się wrażeniami jedna z uczestniczek warsztatów. – Najtrudniejsze chyba było po prostu rozpoczęcie. Zaczęcie i przełamanie, pokazanie samego siebie. Chcieliśmy zaprezentować przełamywanie barier, przełamywanie naszych różnych kultur, połączenie ich w jedno. Do tego też służyły nasze przywitania. Pokazanie, kim tak naprawdę jesteśmy, naszych talentów i naszych pasji.
– Nawiązaliśmy kontakt z dziećmi z Polski, odkryliśmy nowe talenty, a także rozwijaliśmy kreatywność i myślenie „czym jest teatr?” – podkreśla uczestniczka projektu pochodząca z Ukrainy.
– Sytuację mamy trudną, nie ma co o niej mówić – informuje Rzączyński. – Oby jak najszybciej Ukraina wygrała wojnę z Rosją. Wierzymy w to. Natomiast tutaj jest strefa pokoju, tutaj jest strefa, gdzie można się bezpiecznie czuć. To strefa, gdzie można w dalszym ciągu tworzyć sztukę. Taką strefą jest teatr.
– Zapraszam wszystkich na pokaz, żeby poznać nas i poznać tę grupę. Też może dzięki temu pokazowi państwo również przypomną sobie o jakiś talentach, o sobie, o jakiś swoich marzeniach czy wspomnieniach – zaprasza Małgorzata Adamczyk.
Warsztaty były elementem większego projektu pod nazwą „Lato w teatrze”, organizowanego przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego.
Występ finałowy będzie można zobaczyć już jutro (16.07) o godzinie 17.00 w Sali Andersena w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie.
InYa / opr. KB
Fot. Teatr im. H. Ch. Andersena w Lublinie na Facebooku