Bitwy, które przesądzą o losie wojny na Ukrainie, dopiero się odbędą – uważają Neil Melvin z londyńskiego think tanku RUSI i Rob Lee z amerykańskiego Instytutu Badania Polityki Zagranicznej. Zdaniem Lee „strategiczna bitwa o Ukrainę będzie prawdopodobnie miała miejsce na południu” tego kraju.
W niedzielę (03.07) Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował o wycofaniu się ukraińskich sił z atakowanego przez wojska rosyjskie Lisiczańska w obwodzie ługańskim na wschodzie kraju.
CZYTAJ: Ukraina: władze potwierdzają upadek Lisiczańska
Lee ocenia w rozmowie z agencją Reutera, że Ukraińcom było trudno utrzymać to miasto, ponieważ ich oddziały nie mogły skorzystać z osłony ciężkiej artylerii i lotnictwa. Jeśli jednak linia frontu w Donbasie przesunie się w pobliże Kramatorska i Słowiańska w obwodzie donieckim, to ukraińskie wojska będą już w innym położeniu i będą mogły bronić się przy pomocy artylerii i lotnictwa – uważa Lee.
Melvin ocenia, że nowa taktyka Rosji polega na dalekosiężnym uporczywym ostrzale artyleryjskim, który poprzedza wysłanie wojsk, ale taka metoda walki „nie buduje dynamiki (…) a Rosjanie osiągają postępy poprzez wyniszczenie własnego personelu i zaawansowanej broni”.
CZYTAJ: Sztab Generalny Ukrainy: odparliśmy rosyjskie ataki na kilku kierunkach
Lee podkreśla, że trwająca „bitwa o Donbas nie będzie strategiczną bitwą o Ukrainę; taka bitwa będzie prawdopodobnie miała miejsce na południu”.
RL / PAP / opr. WM
Fot. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy FB; infografika: Maciej Zieliński / PAP