Piłkarze Górnika Łęczna wciąż bez wygranej w I lidze. Podopieczni Marcina Prasoła ulegli w Rzeszowie w meczu z tamtejszą Stalą 0:1. Po raz kolejny zielono-czarni stracili gola na początku spotkania. W 8 minucie bramkę dla rzeszowian strzelił Dominik Marczuk.
Szkoleniowiec Górnika dość surowo ocenił występ swoich podopiecznych.
– Pierwsza połowa, nie tylko 10 minut, gdzie znowu dostajemy szybką bramkę, ale cała nasza pierwsza połowa przespana. Nie byliśmy odpowiednio agresywni w stosunku do drużyny gospodarzy. Stał mogła w tej fazie ten mecz zamknąć. Myślę, że w drugiej polowie wyszliśmy agresywniej i bardziej zdecydowanie. Coś się zaczęło dziać, ale już nie byliśmy w stanie odrobić wyniku – dodaje Marcin Prasoł.
Dodatkowo od 85 minuty drużyna z Łęcznej musiała grać w osłabieniu. Drugą żółtą – a w konsekwencji czerwoną – kartkę obejrzał Egzon Kryeziu. Gospodarze jednak tego nie wykorzystali i do końca wynik nie uległ zmianie.
Tak to spotkanie podsumował bramkarz Górnika, Maciej Gostomski: – Zostawiliśmy za dużo miejsca przeciwnikowi. Strasznie ciężko biegało nam się w pierwszej połowie; w drugiej wyszliśmy trochę wyżej. Stal miała bardzo dużo sytuacji. Mieliśmy swoje strzały, ale to za mało. Musimy trenować zdecydowanie mocniej.
Górnik w kolejnym spotkaniu zmierzy się na własnym stadionie z inną rzeszowską drużyną – Resovią. Mecz ten zaplanowano na szósty sierpnia.
PJ / opr. ToMa
Fot. archiwum