Nie można dzielić społeczeństwa na tych z wielkich miast i tych z mniejszych, ze wsi; nie można wprowadzać innych podziałów – powiedział w niedzielę (03.07) prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak stwierdził, polityka powinna być podporządkowana tworzeniu wspólnoty.
Prezes PiS na spotkaniu w Ostrowcu Świętokrzyskim podkreślił tradycję patriotyczną regionu. Jak zaznaczył, to ogromnie istotne, bo plan, który realizuje PiS i Zjednoczona Prawica właśnie na tym się opiera. – Opiera się na patriotyzmie. Opiera się na przekonaniu, że władza, ale także Polacy, społeczeństwo, powinni się tym patriotyzmem kierować. To jest stawka na patriotyzm. Stawka na wspólnotę – podkreślił Kaczyński.
Jak zaznaczył, patriotyzm ma dwa aspekty. – Jeden z nich to jest ten aspekt zewnętrzny – relacja między naszym narodem a innymi narodami. Relacja, która zapewnia nam własne państwo. To jest dla nas, znając naszą historię, niesłychanie ważne, ale zapewnia nam także państwo podmiotowe – dodał lider PiS.
– Ale patriotyzm to jest także jeszcze zupełnie inna, choć zbliżona sprawa. To jest poczucie wspólnoty. To jest poczucie, że wszyscy jesteśmy Polakami. To jest poczucie, że wszystkim nam coś się należy, że wszyscy mamy obowiązki, ale wszyscy mamy także prawa – podkreślił Kaczyński.
Jak mówił, to poczucie, „że nie można dzielić społeczeństwa na tych z wielkich miast i tych z mniejszych, ze wsi”. – Że nie można wprowadzać innych podziałów. Że polityka powinna być podporządkowana tworzeniu wspólnoty i że ci, którym gorzej, którzy z różnych obiektywnym powodów są wobec życia mniej sprawni, a czasem po prostu bezradni, zasługują na naszą opiekę, nasze wsparcie, na realizację ich praw – wskazywał.
Według prezesa PiS polityka prowadzona w Polsce po 1989 roku, „po części nawet w deklaracjach, w szczególności formacji liberalnych, a już na pewno w praktyce” była polityką nie tyle liberalizmu, „co po prostu darwinizmu społecznego” sprowadzającego życie społeczne do walki o byt.
Kaczyński podkreślił, że trzeba było odrzucić tę praktykę, która dzieliła społeczeństwo i wprowadzała jego znaczną część w bardzo trudną sytuację. – Ale to nie wszystko. Trzeba było odrzucić także tę pedagogikę. Bo w Polsce przez wiele, wiele lat – i zresztą w wielu wypadkach trwa to dalej, bo przecież mamy wolność słowa, wolność nauczania – uprawiano pedagogikę wstydu. Poniżano naród polski. Szerzono ojkofobię, czyli niechęć, nienawiść do własnego narodu, pogardę do siebie samych – powiedział.
– Temu myśmy się przeciwstawili i przeciwstawiamy się nadal, i będziemy się przeciwstawiać – zaznaczył lider PiS.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Adam Kumorowicz