Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Cała gmina zbiera na rehabilitację Wojtka

175407213 294989882065594 8728051422051241463 n 2022 07 07 211931

Wojtek Kędzierawski z Bukowy Wielkiej ma 23 lata. Od dwóch lat walczy o życie i powrót do normalności. Jest ofiarą wypadku samochodowego, do którego doszło nie z jego winy. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, kilkakrotnie musieli go reanimować, bo jego serce przestawało bić. A jednak udało się. Mieszkańcy gminy Sawin nie zostawili rodziny w potrzebie. Zawiązali społeczny komitet i zbierają pieniądze na rehabilitację Wojtka, która jest bardzo kosztowna. Kilka dni temu odbył się wielki piknik charytatywny, już planowany jest kolejny.

– To był spontaniczny gest solidarności z naszymi sąsiadami, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Byliśmy wstrząśnięci tragedią, jaka spotkała Wojtka. Dlatego postanowiłyśmy z koleżankami zaangażować się w pomoc – opowiada Katarzyna Abramik, jedna z członkiń społecznego komitetu. – Od czego się zaczęło? Od kiermaszu w Bukowie. Koleżanki Wojtka zorganizowały kiermasz, żeby nazbierać pieniążki na rehabilitację dla niego. Coś większego zrobiłyśmy już w tamtym roku, ponieważ odbył się pierwszy festyn w parku, właśnie dla Wojtka. W tym roku zorganizowałyśmy drugi festyn.

– Wojtek jest uśmiechnięty. Potrzebuje tej rehabilitacji dalej, ale jest silny – mówi mama Wojtka. – Daje radę. Był na imprezie, był zadowolony, szczęśliwy. Przeszedł straszny wypadek samochodowy i walczymy o niego, żeby stanął na nogi. Nadzieję mamy zawsze. Musi zostać.

– Czuje się doskonale, muszę walczyć o siebie, jestem silny i zawzięty – mówi o sobie Wojtek.

– Wojtek nadal potrzebuje pomocy, nadal potrzebuje rehabilitacji. Widzimy jej efekty – zapewnia Agnieszka Ćwir. – Dlatego, że my pamiętamy Wojtka sprzed roku i wiemy, jak wielką robotę zrobili rehabilitanci. Wiemy, że te pieniądze są tego warte. A to są tak ogromne koszty, że rodzice nie są w stanie zapewnić wszystkiego sami. Oczywiście za wszelką cenę robią to i starają się postawić Wojtka na nogi. Ale pomoc jest potrzebna. W tej chwili chciałabym podziękować wszystkim ludziom, sponsorom, nie tylko osobom prywatnym, ale też firmom, które się zaangażowały i które naprawdę nas bardzo wspomogły. Poczynając od jednego małego ciasta, po jakieś sprzęty, które były darowane przez firmy.

– Koszt turnusu rehabilitacyjnego obecnie waha się w granicy ok. 15 tys. złotych – informuje Zbyszek Kędzierawski, tata Wojtka. – Wojtek troszeczkę więcej już czasu przebywa w domu. To jest taki system – 3 tygodnie rehabilitacji, a tydzień odpoczynku z rodziną w domu. Obecnie z rehabilitacją na miejscu mamy taki mały problem na NFZ. Nie wiem dlaczego, bo wcześniej tego nie było.

– My Polacy mamy to w naturze – pomagać – ocenia Agnieszka Ćwir. –  Dużo osób w tym roku na festynie, podchodziło, pytało się: „a skąd ten chłopak?”, „jak to się stało?”. Nie znali jeszcze historii Wojtka, a chcieli mu pomóc. Były to osoby zupełnie obce. Przychodziły, deklarowały jakąś kwotę wpłaty czy zakup czegoś. Po prostu z chęci pomocy.

– W tej chwili mamy ponad 24 tys. z tej zbiórki, ale jeszcze są puszki powstawiane w niektóre miejsca. Zbiórka nadal trwa. – dodaje Agata Mazurek.

– Cała licytacja była zaskakująca. Wszyscy bardzo chętnie brali udział i licytowali w zasadzie wszystkie przedstawione przedmioty – mówi Joanna Sadowska. – Oczywiście, rekordy bił talon na paliwo, bo wiemy, jakie są czasy i paliwo jest w cenie, więc tutaj była zażarta walka. Ale były też zaskakujące niektóre przykłady rękodzieła, które po prostu tak zachwyciły widzów, że podbijali cenę do kilkuset złotych za jakiś wyrób z wikliny, czy obraz. Rzeczywiście te rzeczy też cieszyły się popularnością.

– Jest już kolejny pomysł. Może nie będę jeszcze zdradzać, co dokładnie. – zapowiada Katarzyna Abramik. – Może nie na taką wielką skalę, ale wiemy, że Gminny Ośrodek Kultury będzie organizował zakończenie lata. No i też mamy chęć wystawić „losy szczęścia”, które nam zostały, nie zeszły teraz. Po prostu stanąć ze stoiskiem, z ciastem może. Zobaczymy.

Panie z komitetu społecznego zapewniają, że nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa w temacie pomocy dla Wojtka. Chcą pomagać tak długo, jak będzie trzeba. Wojtek ma szansę wstać z wózka inwalidzkiego i one zamierzają mu w tym pomóc.

Walkę Wojtka w powrocie do zdrowia może wesprzeć każdy m.in za pośrednictwem grupy facebookowej Licytacje – zbieramy dla Wojtka.

NowA / opr. KB

Fot. Licytacje – zbieramy dla Wojtka

Exit mobile version