Nauka tańców ludowych i przede wszystkim koncerty zespołów z Polski i zagranicy – w Lublinie trwają Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne.
ZOBACZ ZDJĘCIA: XXXVI Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne – koncert w Ogrodzie Saskim
Dziś publiczność zobaczy artystów między innymi z Węgier, Gruzji, Ukrainy oraz z Polski. Próby do występów trwają od samego rana.
ZOBACZ ZDJĘCIA: XXXVI Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne – dzień drugi
– W tym roku gościmy Bułgarów, Rumunów, Węgrów – wylicza Bożena Baranowska, dyrektor Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych im. Ignacego Wachowiaka. – Na dwa dni przyjechała teraz do nas Ukraina, cztery zespoły lubelskie i online połączymy się z Boliwią, z Chile i z Meksykiem – z zespołami, które były albo u nas na festiwalu, albo spotkaliśmy się z nimi na festiwalach w świecie. To są tradycje ludowe danych krajów – każdy ma swoją magię. Rumunia, Bułgaria – to są podobne linie melodyczne, podobne tańce i są w jednym tylko stylu. Natomiast folklor polski jest bardzo, bardzo różnorodny. Zmiany kostiumów, zmiany tempa, u nas oczywiście tańczymy w parach. Na Bałkanach wszystko jest w liniach, w kołach. No i Węgrzy ze swoimi czardaszami oczywiście bardzo dynamiczni, wspaniali chłopcy. Ich przytupy i praca rąk są do pozazdroszczenia, mistrzowskie.
CZYTAJ: Nauka tańca, koncerty i kiermasz. Trzeci dzień Spotkań Folklorystycznych w Lublinie
– Nasze tańce charakteryzują się tym, że są bardzo żywiołowe i energiczne – opisuje Natalia Dziubenko, dyrektor artystyczny zespołu ludowego „Drużba” z Ukrainy. – Składają się głównie z polek, można je tańczyć po kole w miejscu, a można też podnosić tancerki do góry. Muzyka jest szybka, jak wiatr. To dlatego, że w naszym regionie jest dużo błota i żeby w ogóle można było tańczyć, trzeba szybko skakać.
– Każdy człowiek ma swój front, swoją walkę – odpowiada Dziubenko na pytanie o ważność pokazywania kultury ukraińskiej w kontekście wojny. – Rodzice dzieci z zespołu walczą na wojnie karabinami, a te dzieci tu w Polsce na swój sposób pokazują ukraińską kulturę, tańcząc, udowadniamy to, że nasza tradycja i my jeszcze żyjemy. Nie poddajemy się – walczymy. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że dzieci z zespołu mogą uciec od wojny – od tego chaosu i syren, które wyją codziennie, od bomb. Chcemy pokazać to, że nasze tańce opierają się na autentycznym fundamencie z naszego regionu. Pokazujemy nie tylko hopaka, który jest symbolem Ukrainy, ale też inne, bardzo ważne dla nas tańce i muzykę. Niestety przez wojnę w Ukrainie starsi tancerze z naszego zespołu nie mogli tutaj przyjechać. Są tylko młodsi, ci poniżej 18 roku życia. Dziękujemy za wsparcie ze strony Polski, lubimy wasz kraj i dziękujemy, że możemy tutaj być.
– W tym roku udało nam się zaprosić zespoły z zagranicy, choć nie wszystkie chcą jeszcze podróżować po Europie – dopowiada Baranowska. – Po pandemii nie wróciliśmy jeszcze do współpracy z Nałęczowskim Ośrodkiem Kultury, z Domem Kultury we Włodawie, Białą Podlaską. Wtedy zespoły nasze były wysyłane do tych ośrodków. Tam koncertowały i miasta były zainteresowane. Po pandemii jeszcze nie wróciliśmy do sytuacji poprzedniej. Wojna w Ukrainie też miała duży wpływ. Przyznam, że festiwal w tym roku rodził się w bólu. Bardzo dużo zespołów zrezygnowało z przyjazdu do polski, myślę, że bojąc się bliskości granicy z Ukrainą. Nawet jeszcze dwa dni przed festiwalem Gruzja zrezygnowała, Indonezja zrezygnowała. Szukaliśmy zespołów z Europy, które nie będą się obawiały i przyjadą.
ZOBACZ ZDJĘCIA: XXXVI Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne – dzień trzeci
– Myślę, że to jest potrzebne. Pobudza starszego człowieka jeszcze muzyka. Te tańce są piękne, u mnie tańcząca rodzina, tak że my na wszystkich takich imprezkach jesteśmy. Bardzo barwnie, ciekawie – mówią widzowie. – Ludowość to nasza tradycja, więc zawsze warto do niej wracać. A co charakterystycznego? Chyba radość, nawet jak nie znamy, to słyszymy i gdzieś tam, coś tam nam w duszy gra.
Dzisiejsze (12.07) koncerty rozpoczęły się o godzinie 18.00 w Muszli Koncertowej w Ogrodzie Saskim. W programie jest również kiermasz rękodzielniczy. O godzinie 20.30 na Starym Mieście koncert kapel z Rumunii oraz Polski.
Szczegółowy program na stronie Internetowej festiwalu.
MaTo / opr. KB
Fot. Krzysztof Radzki