Nie gasną emocje wokół budowy linii kolejowych Centralnego Portu Komunikacyjnego. Rządzący zapewniają jednak, że to szansa na rozwój gospodarczy i komunikacyjny całego kraju, także województwa lubelskiego. W tej sprawie był dziś (14.07) w Lublinie wiceminister infrastruktury Marcin Horała.
– To projekt, który ma stworzyć nową jakość transportu i nie możemy takiej szansy zaprzepaścić – mówi wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. budowy CPK, Marcin Horała. – Chociażby z tego dworca będzie można dojechać w 1 godzinę 25 minut do Warszawy. Największe korzyści są dla miast nieco mniejszych. Z Zamościa będzie można dojechać do Lublina w 50 minut, czyli ponad dwukrotnie szybciej niż obecnie. Pojawi się znacząco większa liczba połączeń.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Briefing prasowy na temat budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego
– Tego typu inwestycje wiążą się z dużymi emocjami, ale dzięki CPK łamiemy bariery wykluczenia komunikacyjnego, to także kwestia rozwoju i bezpieczeństwa państwa, biorąc pod uwagę położenie województwa i granicy zarówno z Ukrainą, jak i Białorusią – zaznacza wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Nie znajdziemy żadnego wariantu, który nie budziłby emocji. Decyzja wyboru wariantu inwestorskiego niewątpliwie jesienią będzie trudna, ale na pewno ograniczy liczbę osób, których proces wywłaszczenia będzie dotyczył.
Mieszkańcy regionu zorganizowali już dwa protesty: jeden na rynku w Krasnymstawie, a drugi w formie blokady drogi krajowej nr 17 w Wólce Orłowskiej. Kolejny protest ma odbyć się jutro (15.07) w Zamościu. Pikietujący nie zgadzają się na tak drastyczną ingerencję w ich własność i środowisko.
RyK / opr. WM
Fot. Krzysztof Radzki