Większość dzieci uchodźców z Ukrainy w szkołach Lublinie została dopisana do istniejących klas – mówił w Polskim Radiu Lublin zastępca prezydenta Lublina ds. oświaty i wychowania Mariusz Banach. Jego zdaniem to lepiej służy integracji uczniów niż tworzenie dla ukraińskich dzieci oddzielnych klas przygotowawczych.
CZYTAJ: Mariusz Banach: Dla nowych uczniów z Ukrainy nie zabraknie miejsc w systemie lubelskiej oświaty
Jak tłumaczył wiceprezydent Lublina, nie chodzi tylko o pomoc ukraińskim dzieciom, ale taka integracja ma też wymiar wychowawczy dla polskich dzieci: – Przyjmowanie dzieci, które mówią innym językiem, mają trochę inną kulturę, których ojcowie walczą na wojnie i zdarza się, że na tej wojnie giną lub zostają ranni, to ma wymiar wychowawczy, którego nie da się niczym zastąpić. Dlatego na tej integracji bardzo nam zależało. Zależało nam na tym, żeby zaangażować w ten proces rady rodziców. I muszę powiedzieć, że to wyszło fantastycznie. Jeżeli przychodziły dzieci ukraińskie, to polscy rodzice kupowali tym dzieciom wyprawki, fundowali obiady do końca roku szkolnego.
Według wiceprezydenta Lublina od 1 września w lubelskich szkołach naukę rozpocznie 4 tys. uczniów uchodźców z Ukrainy. To dwa razy więcej niż obecnie. Mariusz Banach zapewnił, że nie zabraknie dla nich miejsc w systemie lubelskiej oświaty.
W szkołach w Polsce – według przewidywań Ministerstwa Edukacji i Nauki – od 1 września liczba uczniów z Ukrainy może się podwoić i będzie ich nawet 400 tys.
RCh/ opr. DySzcz
Fot. archiwum