O wojnie w Ukrainie nie wolno zapomnieć, nie wolno się do niej przyzwyczaić, dlatego, że Putin nie poprzestanie na Ukrainie – mówiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek podczas niedzielnego (17.07) spotkania z mieszkańcami Gorlic (małopolskie).
CZYTAJ: Dowódca brytyjskich sił zbrojnych: 50 tys. rosyjskich żołnierzy zginęło i zostało rannych
Jak oceniła Witek podczas spotkania w sali gorlickiego „Sokoła”, w Ukrainie dochodzi do zbrodni ludobójstwa. Przypomniała, że polski parlament przyjął pięć uchwał dotyczących rosyjskiej agresji w tym państwie.
– W tym jedna z nich określa wyraźnie, że to, co się tam dzieje, nazywamy wprost zbrodnią wojenną, zbrodnią ludobójstwa i domagamy się powołanie międzynarodowej komisji do zbadania tych zbrodni, ich osądzenia i ukarania winnych – wskazała Witek.
– To się powinno dziać już teraz natychmiast, oni wszyscy powinni odpowiedzieć za te zbrodnie – podkreśliła.
Marszałek Sejmu oceniła, że Polacy w czasie rosyjskiej agresji „stanęli na wysokości zadania i zadziwili cały świat”. – Myślę, że sami siebie też trochę zadziwiliśmy, że potrafiliśmy i nadal potrafimy w taki sposób pomóc – w sposób żywiołowy, z czystego serca. Zarówno obywatele, jak i władze rządowe i samorządowe, instytucje pozarządowe, kościoły włączyły się w tę akcję pomocy uciekającym przed wojną – wskazywała marszałek Sejmu.
Przestrzegła, że „im dalej od Polski na zachód, tym mniejsza wiedza o wojnie”. – Wiedzą, że jest okrutna, ale oni szczegółów nie znają, czasami nie są nawet nimi zainteresowani. Oni żyją swoim życiem – mówiła.
CZYTAJ: Ukraińskie władze: nasze siły odparły próbę przecięcia drogi Lisiczańsk-Bachmut
– O tej wojnie nie wolno zapomnieć, nie wolno się do niej przyzwyczaić, dlatego że Putin nie poprzestanie na Ukrainie – on to oficjalnie mówi, my to czytamy w dokumentach, które na ich stronach są ogłaszanie. Już nawet nie państwa bałtyckie, tylko w pierwszej kolejności jest Polska. My jesteśmy krajem frontowym, bezpośrednio graniczymy z Ukrainą i my wiemy, co to jest sowiecka okupacja i sowieckie okrucieństwo – podkreśliła.
Według marszałek Sejmu winę za wojnę i okrucieństwa z nią związane ponosi nie tylko przywódca Rosji i jego współpracownicy, ale cały naród rosyjski, który to akceptuje.
– Dzisiaj Ukraińcy walczą nie tylko za siebie, za swoje państwo, ale walczą także za nas Polaków, bo my jesteśmy następni – zaznaczyła.
Konsekwencją wojny w Ukrainie – oceniła marszałek – jest kryzys gospodarczy, który uderza nie tylko w Polskę, ale w cały świat. Według niej najgroźniejsze obecnie jest widmo głodu, szczególnie w krajach afrykańskich, bo może spowodować falę nielegalnej migracji do Europy, w tym do Polski. – Żeby temu przeciwdziałać my podejmujemy wszelkie działania, żeby do takiej sytuacji nie doszło. Polska stała się wielkim hubem, spichlerzem, gdzie magazynuje się pomoc humanitarną. Polska jest też korytarzem, którym idzie pomoc humanitarna, ale także pomoc wojskowa, oraz wsparcie polityczne i dyplomatyczne – dodała.
Marszałek Sejmu zapewniła, że rząd premiera Mateusza Morawieckiego „stara się zrobić wszystko, żeby tę trudną sytuację mogli przejść”. W tym kontekście wymieniła m.in. rosnącą inflację, która – zaznaczyła – została wywołana wojną. – Staramy się robić wszystko żeby tę inflację opanować – mówiła Witek i podkreśliła, że mimo trudnej sytuacji nie zrezygnowano z żadnego programu społecznego. – Żaden rząd wcześniej nie miał tak trudnej sytuacji, jaką mamy my – najpierw pandemia, potem mieliśmy atak i wojnę hybrydowa na granicy polsko-białoruskiej, teraz mamy wojnę na Ukrainie i jej konsekwencje, w tym wysoką inflację na całym świecie – tłumaczyła Witek.
Zapowiedziała podjęcie szeregu kolejnych ustaw mających na celu osłonę obywateli, w tym szczególnie osób starszych i rodzin wielodzietnych.
CZYTAJ: Ukraina: Rosjanie ostrzelali szkołę i przedszkole
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Grzegorz Momot