Media: Putin werbuje kryminalistów na wojnę

zolnierze 2022 07 06 174525

– Od miesięcy u boku rosyjskiej armii walczą najemnicy z tzw. grupy Wagnera, słynący z bezwzględności. Wydaje się, że nie mają już kogo wysyłać na wojnę, dlatego próbują teraz podpisywać nowe kontrakty z przestępcami, przebywającymi w rosyjskich więzieniach – informuje w środę (06.07) portal dziennika „Bild”.

– Otrzymaliśmy informacje z trzech rosyjskich więzień spod Petersburga, że pojawili się tam umundurowani mężczyźni i zaproponowali więźniom udanie się na front, gdzie mieliby walczyć z „nazistami” – mówi Olga Romanowa, obrończyni praw człowieka. Romanowa kieruje od lat organizacją „Rosja za kratami”, która opiekuje się więźniami w rosyjskich obozach karnych.

CZYTAJ: Sztab Generalny Ukrainy: Rosja straciła już 36,5 tys. żołnierzy i 1,6 tys. czołgów

– Skontaktowała się z nami partnerka mężczyzny, skazanego na cztery lata więzienia za kradzież, który zgłosił się do takiego oddziału i niedługo ma wyjechać na Ukrainę. Podobno tylko z jednego obozu karnego na front ma trafić czterdziestu mężczyzn – dodaje Romanowa.

Werbowanym przestępcom obiecuje się wynagrodzenie w wysokości 200 tys. rubli (ok. 3 tys. euro), a także zwolnienie z reszty kary pozbawienia wolności i usunięcie z rejestrów karnych informacji na ich temat. Dodatkową „nieoficjalną” korzyścią jest obietnica grabieży na Ukrainie. W przypadku śmierci na froncie krewni poległego mają otrzymać 5 mln rubli (78,5 tys. euro).

CZYTAJ: „Chersońska Bucza” – Rosjanie porywają, torturują i zabijają ludzi na południu Ukrainy

– Początkowo próbowano werbować osoby, które miały doświadczenie wojskowe, ale teraz biorą także więźniów bez takiego doświadczenia. Celem naboru byli przede wszystkim mężczyźni skazani za kradzieże, uszkodzenia ciała, przestępstwa związane z narkotykami. Na razie nie są nam znane przypadki, w których skazani za morderstwa również byliby wysyłani na Ukrainę – podkreśla Romanowa.

Jak zauważa „Bild”, wykorzystanie przez Kreml przestępców ma dodatkową „zaletę”: nie tylko uzupełnią oni braki w armii, ale w przypadku śmierci na froncie nie pojawią się w żadnych wojennych statystykach. – Pojawi się jedynie notatka, że zmarli w więzieniu w Rosji z powodu wypadków lub chorób – podsumowuje portal.

RL / PAP / opr. ToMa

Fot. mil.ru / archiwum

Exit mobile version