Mer Irpienia: koszt odbudowy miasta zniszczonego przez Rosjan wyniesie ok. 1 mld euro

net 22701162 2022 07 04 083739

Całkowity koszt odbudowy zniszczonego przez Rosjan Irpienia to ok. 1 mld euro. Pilne potrzeby związane z budową niezbędnej infrastruktury przed nadchodzącą zimą to koszt ok. 50 mln euro – powiedział Ołeksandr Markuszyn, mer Irpienia, miasta w obwodzie kijowskim Ukrainy. W wyniku rosyjskiej agresji w Irpieniu zostało zniszczonych 50 proc. budynków.

CZYTAJ: Ukraiński sztab: wojska rosyjskie sforsowały rzekę Doniec

Podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę Irpień został zaatakowany przez wojska rosyjskie w trakcie ofensywy na Kijów. Obrońcom udało się powstrzymać wojska przeciwnika przed natarciem. Miasto było silnie ostrzeliwane przez rosyjska artylerię. 28 marca Markuszyn ogłosił, że cały Irpień został w pełni wyzwolony przez siły ukraińskie.

Mer powiedział w Brukseli, że przybył do tego miasta, by rozmawiać o planach odbudowy Irpienia. – Wiemy, jak to zrobić, przedstawiliśmy prezentacje decydentom instytucji Unii Europejskiej – podkreślił. Jak dodał, są już pierwsze pozytywne przykłady współpracy z UE, bo jedno z portugalskich miast przekazało 500 tys. euro na odbudowę przedszkola w mieście.

– Całkowity koszt odbudowy całego Irpienia to ok. 1 mld euro. Jeśli jednak rozmawiamy o pilnych potrzebach, niezbędnej infrastrukturze przed nadchodzącą zimą, to potrzebujemy ok. 50 mln euro – powiedział dodając, że ta pierwsza faza odbudowy potrwa około pół roku

Markuszyn w Brukseli rozmawiał m.in. ze Stałym Przedstawicielem Polski przy UE Andrzejem Sadosiem i marszałkiem woj. podkarpackiego Władysławem Ortylem.

CZYTAJ: Rosyjski statek przewożący ukraińskie zboże zatrzymany przez tureckich celników

– Jesteśmy bardzo wdzięczni Polsce, która pomaga Ukrainie na wiele sposobów. Rozmawialiśmy o hubach ekonomicznych, transportowych, żywnościowych oraz z materiałami i sprzętem do odbudowy. Jednym z tematów był projekt budowy hubu firm sektora budowalnego w Irpieniu. Rozmawialiśmy też o wykorzystaniu gruzu ze zniszczonego Irpienia, który mógłby być poddane recyklingowi i następnie wykorzystany do odbudowy – relacjonował.

Obecnie – jak mówił – 60 proc. mieszkańców powróciło do miasta. – Wielu ludzi chce wrócić, ale ich mieszkania są zniszczone. Zdajemy sobie sprawę, że na odbudowę nie ma pieniędzy w budżecie państwa, ponieważ środki są przeznaczane na finansowanie obrony Ukrainy. Dlatego przejechaliśmy tutaj, by rozmawiać o możliwym wsparciu – zaznaczył Markuszyn.

Z inicjatywy Europejskiego Komitetu Regionów w czwartek w Brukseli zainaugurowano Europejski Sojusz Miast i Regionów na rzecz Odbudowy Ukrainy.

 CZYTAJ: Rosja wzmocniła się na Morzu Czarnym okrętem podwodnym

Obok Komitetu Regionów założycielami sojuszu są cztery ukraińskie stowarzyszenia samorządowe, m.in. Związek Miast Ukraińskich, oraz sześć europejskich stowarzyszeń regionów i miast. Inicjatywa stanowi odpowiedź na apel prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, poparty przez przewodniczących Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej, Charles’a Michela i Ursulę von der Leyen.

Uczestniczący w inauguracji Markuszyn podziękował za udzielenie schronienia milionom Ukraińców. – Na zawsze zachowamy w naszych sercach wdzięczność – powiedział samorządowiec. Zaznaczył, że jako mer chciałby, „żeby wszyscy mieszkańcy wrócili do Irpienia i żeby śmiech dzieci ponownie rozbrzmiewał we wszystkich zakątkach miasta”, ale wymaga ono odbudowy.

– W Irpieniu powstrzymaliśmy wroga i to jest miasto, które broniło stolicy Ukrainy, ale Irpień zapłacił niezwykle wysoką cenę za to zwycięstwo. Ponad 50 proc. naszego miasta zostało zniszczone, 73 proc. miasta w jakiś sposób uszkodzono – zaznaczył Markuszyn. Dodał, że w Irpieniu zostały zniszczone wszystkie przedszkola i szkoły.

Po stronie UE założycielami zainaugurowanego sojuszu są stowarzyszenia: Eurocities, Konferencja Peryferyjnych Regionów Morskich Europy (CPMR), Rada Gmin i Regionów Europy (CEMR), Konferencja Europejskich Regionalnych Zgromadzeń Ustawodawczych (CALRE), Zgromadzenie Regionów Europy (AER) oraz Stowarzyszenie Europejskich Regionów Granicznych (SERG). Inicjatorzy podkreślają jednak, że „sojusz pozostanie otwarty dla każdej strony, która będzie zainteresowana uczestniczeniem w jego pracach”.

PAP / RL / opr. AKos

Fot. PAP/Alena Solomonova

 

Exit mobile version