– Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracuje nad zapewnieniem warunków organizacyjnych, aby polscy rolnicy mogli po żniwach sprzedać swoje zboże – powiedział podczas czwartkowej (07.07) konferencji prasowej wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
– Czynimy starania aby wszyscy polscy rolnicy, po żniwach mieli możliwość sprzedaży swoich zbóż. Pracujemy nad tym, chcemy zapewnić te warunki organizacyjnie, żeby żaden rolnik nie pozostał ze swoim zbożem bez możliwości jego przechowania, czy jeśli zechce, to oczywiście sprzedaży – powiedział minister.
Po tym jak przez Polskę rozpoczął się transport ukraińskiego zboża, w mediach pojawiły się doniesienia, że rolnicy są zaniepokojeni jego napływem, gdyż wypełniają się polskie magazyny, a zdaniem rolników, może to spowodować, że w czasie żniw nie będzie w silosach miejsca na polskie zboże z tegorocznych żniw.
W czwartek Kowalczyk przypomniał, że Polska stara się pomóc Ukrainie w transporcie zboża do krajów trzecich.
– Czynimy również starania aby eksport do krajów potrzebujących zapewnić, pomóc tym sposobem Ukrainie, ale też musimy pamiętać, że Polska również jest eksporterem zboża, środków spożywczych, więc ten eksport kontynuujemy – powiedział szef resortu rolnictwa.
CZYTAJ: Minister rolnictwa: Jesteśmy zobowiązani pomóc Ukrainie w eksporcie zboża
Wicepremier poinformował też, że obecnie Polska eksportuje trzykrotnie więcej zboża niż go sprowadza.
– Co do bilansu handlowego zbożem, w tej chwili prawie trzykrotnie więcej zboża eksportujemy niż importujemy, czyli ten bilans zbóż jest dla nas korzystny, dla polskich rolników, bo więcej eksportujemy, zarówno zboże ukraińskie jak i polskie – mówił
– Ten eksport jest dużo większy i jeszcze będziemy go powiększać – deklarował Kowalczyk.
Przyznał jednocześnie, że oczekiwania Ukrainy na to, iż Polska przyjmie miesięcznie 4-5 mln ton zbóż na tę chwilę są – niestety – nierealne, głównie ze względu na możliwości na przejściach granicznych.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Ministerstwo Rolnictwa Facebook