Wielkie rozczarowanie – tak najkrócej można podsumować start kobiecej sztafety 4 x 400 m podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Eugene. Polki, które od 2017 roku nie schodziły z podium najważniejszych światowych imprez tym razem znalazły się poza finałem.
W swoim biegu eliminacyjnym Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Kinga Gacka i Małgorzata Hołub Kowalik zajęły piąte miejsce, a ich czas 3 minuty 29 sekund i 34 setne był dziesiątym rezultatem pośród wszystkich ekip, które przystąpiły do rywalizacji. Minionej nocy nie pobiegły najszybsze w tym roku Polki: Anna Kiełbasińska i Natalia Kaczmarek, które miały oszczędzać siły na finał.
Mimo wszystko bieg eliminacyjny rozpoczął się pomyślnie dla naszej biało-czerwonych. Święty-Erstetic przyprowadziła sztafetę na drugim miejscu i taką też lokatę Polki zajmowały po zmianie Baumgart-Witan. Kłopoty zaczęły się później. Gacka spadła na trzecią lokatę, a w strefie zmian, gdy na trasę ruszała Hołub-Kowalik na stopę reprezentantki AZS-u UMCS-u Lublin nadepnęła Kanadyjka Natasha McDonald. Jak się potem okazało kolcami swojego buta rywalka wbiła się w but Polki, która do mety dobiegła z bólem i zakrwawioną stopą.
Nasza drużyna złożyła protest, ale sędziowie uznali, że kontakt obu biegaczek był minimalny i protest został oddalony.
Do finału z szóstym wynikiem awansowała za to sztafeta męska 4 × 400 m w składzie Maksymilian Klepacki, Karol Zalewski, Mateusz Rzeźniczak i Kajetan Duszyński.
JK
Fot. PAP/EPA/CJ Gunther