W ostatnich dniach na Białorusi zniszczono kilka miejsc pamięci, między innymi: w Mikuliszkach, Bohdanach, Dyndyliszkach czy Wołkowysku.
Wiceprezes Związku Polaków na Białorusi Marek Zaniewski powiedział, że mimo apeli i protestów, na Białorusi cały czas niszczone są groby polskich żołnierzy Armii Krajowej. – Obawiamy się, że takich sytuacji będzie więcej – dodał. – Mamy obawy, że miejsc pamięci będzie o wiele mniej niż teraz, że na Białorusi zostanie zniszczone szkolnictwo polskie. W segmencie państwowym zostały zamknięte dwie polskie szkoły. Zniszczono polskie klasy w szkołach w Mohylewie i Brześciu. Zostało tylko nauczanie społeczne, które też jest zagrożone.
CZYTAJ: Cmentarz AK na Białorusi zrównany z ziemią. „To bezprecedensowy akt bestialstwa”
– Relacje polsko-białoruskie w ostatnim czasie bardzo się osłabiły. Chodzi m.in o historię – podkreśla Bartosz Tesławski z portalu NaWschodzie.eu. – W oficjalnej polityce Mińska zaczęło się przedstawiać żołnierzy Armii Krajowej jako bojówki, które jakoby chodziły od wsi do wsi i stanowiły dla mieszkańców Białorusi jakiś żywotny problem, co jest oczywistym naruszeniem. Wydaje mi się, że przyczyną tego wszystkiego, co się dzieje, jest narastające napięcie pomiędzy Warszawą i Mińskiem.
W obwodzie grodzieńskim znajduje się ponad 550 miejsc pochówku polskich żołnierzy z kampanii wrześniowej 1939 r. oraz partyzantów. Takie dane publikuje w swoim raporcie Ośrodek Studiów Wschodnich.
Niszczenie grobów potępili mieszkający w Polsce Białorusini. Przed kilkoma dniami swój protest wystosowali członkowie Białoruskiego Towarzystwa Historycznego w Polsce.
RL / IAR / opr. WM
Fot. pixabay.com