Do tragedii w gminie Jeziorzany w powiecie lubartowskim nigdy nie powinno dojść. Przypomnijmy: dwa owczarki belgijskie zagryzły tam 48-letniego rowerzystę.
– 62-letni właściciel zwierząt usłyszał zarzuty, śledczym tłumaczył, że zwierzęta uciekły z jego posesji – mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. – Właścicielowi psów został przedstawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Ten zarzut jest zagrożony karą pozbawienia wolności do 5 lat. Mężczyzna w trakcie przesłuchania przyznał się do zarzucanego mu czynu. Składał krótkie wyjaśnienie, w których powiedział m.in., że te psy kilka dni wcześniej mu uciekły i on ich poszukiwał, ale nie udało się ich znaleźć. Wczoraj (26.07) złożyliśmy wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec mężczyzny. Sąd wczoraj w godzinach wieczornych nie uwzględnił naszego wniosku i zwolnił podejrzanego. Dzisiaj będziemy zapoznawać się z tą decyzją i będzie podjęta decyzja, czy będziemy składać na nią zażalenie.
CZYTAJ: Właściciel agresywnych psów nie trafi do aresztu
– Tutaj, tak jak w każdej tragicznej sytuacji, winę ponosi przede wszystkim człowiek, który powinien sprawować opiekę nad tymi psami – zaznacza behawiorystka zwierząt Angelika Trześniewska. – Żaden pies nie powinien biegać bez kontroli opiekuna. Tutaj mamy też do czynienia z owczarkami belgijskimi, które nie są łatwą rasą. Powinny trafić tylko do osób, które miały doświadczenie z psami, które pracowały z psami. A niestety dzieje się tak, że coraz więcej osób bierze je jako zwykłe domowe pupilki, nie mając pojęcia, z czym mają do czynienia.
– Przed zdecydowaniem się na daną rasę psa trzeba przeanalizować, czy naprawdę jej sprostamy – podkreśla zoopsycholog i trener psów, Dariusz Ornal. – Są psy, które – można powiedzieć – są bezobsługowe, nastawione na człowieka, nie mają w sobie agresji. Mogą być męczące z tego względu, że coś zniszczą, kopią, czy są bardziej energiczne. Ale są też rasy psów, które niestety zostały stworzone takie, jakie aktualnie są i nie można ulegać modzie. Owczarek belgijski staje się coraz bardziej modny i popularny, bo przypomina troszkę owczarka niemieckiego, a jest lżejszy i bardziej delikatny. Ale to może z budowy, na pewno nie z charakteru. Jest to pies wymagający szkolenia. Gdy zostawimy go samemu sobie, z posesji może niewiele zostać. Instynkty i pokłady psychiczne u tego psa robią z niego psa nieułożonego. Nieułożony pies może być po prostu niebezpieczny, agresywny i stworzyć zagrożenie, co tutaj się potwierdziło.
Często przy wyborze psa ktoś nie sprawdza, czy ta rasa jest dla niego. Utarło się, że rasy agresywne to np. pitbulle. Ale ras agresywnych czy takich, które potrzebują dobrze przygotowanego człowieka, jest więcej.
– Oczywiście, że tak. Podstawowy błąd polega na tym, że my ludzie jesteśmy wzrokowcami. Przede wszystkim patrzymy, czy ten pies nam się podoba. Nie roztrząsamy sprawy jego potrzeb, jego charakteru, tylko wychodzimy z założenia, że jeżeli my mu damy mnóstwo miłości, on odwdzięczy się tym samym. To niekoniecznie tak działa. Psy wymagają konkretnego, konsekwentnego prowadzenia, nauki. I z tego względu psy, które są psami rasy lub w typie rasy, które mają duże predyspozycje do pracy, są wykorzystywane w pracy w służbach. Trzeba wziąć to pod uwagę, że te psy mają predyspozycje do tego, odpowiedni charakter, mocne instynkty, popędy, nad którymi laik niestety, ale nie jest w stanie zapanować. I to może obrócić się przeciwko niemu. Jeżeli decydujemy się na psa, poczytajmy o tej rasie. Jeżeli decydujemy się na rasę wymagającą, przyjmijmy do wiadomości to, że my możemy być fachowcem w jednej wąskiej dziedzinie, możemy mieć szeroką wiedzę, ale fachowiec jest w jednej określonej dziedzinie i skorzystajmy z jego pomocy, aby później cieszyć się faktycznie z obcowaniem z naszym czworonogiem i żeby on był bezpieczny też dla osób postronnych – zaznacza Dariusz Ornal.
CZYTAJ: „Nie każdy pies jest dla każdego”. Adopcja lub zakup zwierzęcia to odpowiedzialna decyzja
– Przede wszystkim kupując psa, nie powinniśmy zwracać uwagi na wygląd. A jeśli już zwracamy na to uwagę, to musimy też przyjrzeć się, jaki charakter ma ten pies. Każda rasa ma swoje predyspozycje, swój charakter i przede wszystkim pod kątem charakteru powinniśmy dobierać psa do swojego życia. Jeśli decydujemy na kupno psa, to musimy pamiętać, żeby to była sprawdzona hodowla, która jest zarejestrowana w Związku Kynologicznym w Polsce. Powinniśmy dokładnie przyjrzeć się, jak wygląda ona wewnątrz. Bo wiadomo, że wszędzie zdarzają się czarne owce i w tym Związku, który jest sprawdzony, są hodowcy, którzy nie powinni sprzedawać zwierząt. Dlatego musimy się przyjrzeć, w jakich warunkach przebywa matka szczeniąt, szczeniaki, czy rodzice byli przebadani, jaki mają charakter, jak się zachowują – radzi behawiorystka Angelika Trześniewska.
Na charakter czy instynkt zwierzęcia nie mamy wpływu, ale możemy wypracować pewne zachowania i wyszkolić psa, żeby był bezpieczniejszy dla otoczenia.
– Z każdego psa można zrobić prawdziwego i bezpiecznego przyjaciela, ale też i bandytę. Przede wszystkim zawsze trzeba brać pod uwagę, że każdy pies, bez względu jakiej rasy, powinien być dobrze zsocjalizowany. Daje nam to dużo większe szanse, że ten pies będzie zrównoważony, nie zaatakuje bez powodu, będzie panował nad swoimi emocjami, nie będzie psem lękliwym. Bardzo często właśnie agresja na tle lękowym wymyka się spod kontroli. Patrząc na ludzi spacerujących z psami, jest zauważalna dużo częściej aniżeli agresja na innym tle – tłumaczy Dariusz Ornal.
Czy każdy pies potrzebuje szkolenia? Czy taka socjalizacja jest wystarczająca?
– Każdy pies potrzebuje może nie szkolenia, ale wychowania. Chodzi o to, żeby psa zapoznać z tym naszym światem ludzkim. Często jest tak, że kupujemy szczeniaka gdzieś w hodowli. Hodowla bardzo często mieści się poza miastem, gdzie nie dobiegają tych szczeniąt bodźce towarzyszące nam tutaj w mieście. Ten pies może bać się tych bodźców, więc w momencie, kiedy decydujemy się na psa, możemy w sposób pozytywny zapoznać go z tym wszystkim, co nas otacza, z ludźmi w różnym wieku, różnie ubranymi i różnie się zachowującymi. Robimy to po to, aby pies to poznał i zaakceptował, że to nie jest nic złego, tylko jest to normalne środowisko. Wtedy pies będzie bardziej przewidywalny, opanowany, mniej nerwowy, pewniejszy siebie, zrównoważony, spokojny. Nie możemy tego zaniedbać, na przykład dochodząc do wniosku, że przecież mam podwórko i te trzy ary spokojnie wystarczą, pies ma gdzie biegać. Na pewno nie jedna osoba chciałaby mieszkać w pięknym, dużym apartamencie, tylko weźmy pod uwagę to, że na początku byśmy się tym zachłysnęli, jakie to świetne. Ale jeżeli nie moglibyśmy z niego wyjść przez rok, to przestałby nam się podobać – zauważa Dariusz Ornal.
CZYTAJ: Tragedia w powiecie lubartowskim. Mężczyzna zagryziony przez psy
– Szkolenie psa to przede wszystkim ma być przyjemność dla nas. To nie ma być konieczność, tylko coś, co chcemy robić. Ale są rasy, które wymagają tego więcej z tego względu, że jeśli nie będą miały zaspokojonych swoich potrzeb, nie będą szkolone, to tak naprawdę staną się niebezpieczne – dopowiada Angelika Trześniewska. – Są rasy psów, które mają większe potrzeby niż inne, mają większą potrzebę ruchu. Jeśli tej potrzeby nie zaspokoimy, to one mogą sprawiać różnego rodzaju problemy. Nie tak źle, jeżeli to będą problemy związane z niszczeniem mieszkania, a gorzej jeżeli ta frustracja będzie przejawiać się w agresji. Odnosząc się do sprawy zagryzienia, mamy tutaj owczarki belgijskie, które są psami bardzo szybko reagującymi. One czasem najpierw robią, później myślą. Tak naprawdę opiekun powinien cały czas sprawować nad nimi kontrolę. Te predyspozycje sprawdzają się w służbach, bo tam są często wykorzystywane, ale mogą być kłopotliwe w takim codziennym życiu. I to na pewno przyszły właściciel powinien brać pod uwagę.
Czy w takich sytuacjach, jak ta w powiecie lubartowskim, zaatakowany człowiek swoim zachowaniem ma szansę się jakoś uchronić? Uciekanie przed psami wzmaga pościg i agresję, człowiekowi trudno uciec przed zdrowym psem, ale czy możemy zachować się tak, aby psy straciły nami zainteresowanie?
– W momencie, kiedy jesteśmy na rowerze, na pewno warto z niego zsiąść, wykorzystać go też jako osłonę, zastawić się nim od psów. To nie oznacza pewnego sukcesu, ale zawsze tworzymy jakąś barierę. Przede wszystkim ważne, aby nie uciekać, nie krzyczeć, nie machać rękoma, bo to naprawdę nic nie da, wręcz jeszcze pobudza psa do ataku i walki – ostrzega Dariusz Ornal.
Psy, które zagryzły 48-latka, zostały później odnalezione na niedalekiej, opuszczonej posesji. Były agresywne, dlatego podjęto decyzję o ich odstrzale, w trakcie którego jeden pies został zastrzelony, a drugi – postrzelony – uciekł. Właścicielowi zwierząt, które zagryzły 48-letniego rowerzystę, grozi do 5 lat więzienia.
MaK / opr. AKos
Fot. pixabay.com