Dziś jesteśmy w nowych czasach i mimo licznych prowokacji ze strony białoruskiej i mimo zagrożeń, które płyną do Ukrainy i do wolnego świata ze strony rosyjskiej, Polska wzmacnia swoje bezpieczeństwo – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Szef polskiego rządu wziął w niedzielę (10.07) udział w obchodach 77. rocznicy Obławy Augustowskiej, zbrodni dokonanej na Polakach po II wojnie światowej. Przy Wzgórzu Krzyży w Gibach (Podlaskie) Mateusz Morawiecki powiedział, że dziś jesteśmy w nowych czasach.
– Trzeba na tej ziemi to mocno podkreślić, że mimo licznych prowokacji ze strony białoruskiej i mimo zagrożeń, które płyną do Ukrainy i do wolnego świata ze strony rosyjskiej, Polska wzmacnia swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo tych ziem jest stałe, stabilne, mocne, utrwalone jak nigdy wcześniej – mówił premier.
– Bezpieczeństwa tych ziem strzegą wzmocnione jednostki polskich sił zbrojnych, ale także wspierane przez najsilniejszy pakt wojskowy w historii świata – Sojusz Północnoatlantycki. Przez żołnierzy amerykańskich, przez stałe dowództwo piątego korpusu, które na ziemiach polskich zostanie wkrótce ulokowane, przez wzmocnienie sił szybkiego reagowania z 40 tysięcy do 300 tysięcy – zaznaczył.
Zapewnił, że ziemia augustowska może się czuć w pełni bezpieczna. – Całe Podlasie i cała Polska wschodnia, ponieważ wiemy, że także od wzmocnienia polskiej armii zależy bezpieczeństwo NATO i na to wzmocnienie postawiliśmy ogromny nacisk. Położyliśmy nacisk i w ślad za naszymi słowami znowu idą czyny. Idzie rekordowy budżet na polską armię – przekazał.
– Musimy to robić, aby już nigdy na tych ziemiach nie zapanował znowu ruski mir. Ten ruski mir, który dzisiaj daje się we znaki Ukrainie. Ten ruski mir, który oznacza przemoc, trwogę, zbrodnie i dominację. I dlatego już nigdy nie dopuścimy, aby na polskiej ziemi stanęła stopa rosyjskiego żołnierza – dodał Mateusz Morawiecki.
Premier @MorawieckiM: Obława Augustowska, czyli zbrodnia Augustowska, to akt założycielski Polski komunistycznej. W lipcu 1945 aresztowano co najmniej 7 tyś ludzi. Pierwotnie sądziliśmy, że 600 z nich zostało zamordowanych. Dziś wiemy, że tych ludzi mogło być więcej- nawet 2 tys. pic.twitter.com/J4pNimIpeX
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) July 10, 2022
RL/ PAP/ opr. DySzcz