42 lata temu lubelscy kolejarze podjęli strajk, sprzeciwiając się polityce komunistycznego rządu.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Obchody 42. rocznicy strajku lubelskich kolejarzy
Dziś (16.07) na terenie dawnej lokomotywowni w Lublinie odbyły się uroczystości upamiętniające strajk kolejarzy z lipca 1980 roku.
CZYTAJ: „Tu zaczęła się Solidarność”. 42. rocznica historycznego strajku w WSK-Świdnik
– To był strajk w obronie godności Polaków, miał podłoże ekonomiczne, ale nie tylko – mówi przewodniczący NSZZ „Solidarność” PKP Cargo w Lublinie, Mirosław Oleszczuk. – Ponad 90 procent towaru różnego rodzaju było wówczas transportowane koleją. Zarówno towary detaliczne, jak i masowe, nawet o krótkotrwałej wartości. W momencie, jak kolej stanęła, z automatu wszędzie zaczęło brakować towaru. To był węzeł. Nie jest prawdą ten mit, który krąży, że lubelscy kolejarze przyspawali pociągi do szyn. Wystarczyło tylko w odpowiednim miejscu zatrzymać ruch pociągów i już inne pociągi nie pojechały. Była pełna mobilizacja, pełna dyscyplina.
– Załoga lokomotywowni zażądała m.in. podwyżek pensji i wolnych wyborów do rady zakładowej. To było w środę rano, na obrotnicy stanął parowóz – wspomina emerytowany maszynista, Michał Kasprzak. – Tendrem na torach i główna część parowozu na tej obrotnicy. W tym momencie mieliśmy cały ten wachlarz – wszystkie warsztaty – zablokowane. Blokowaliśmy tory wjazdowe i wyjazdowe. W pewnym momencie siedliśmy i mówimy: „Dobrze idzie”. Ale za halą słyszymy jeżdżące pociągi. Trzeba było dalej blokować, żeby zablokować stację Lublin. Tak zrobiliśmy – lokomotywy poszły na rozjazdy. Klucze od lokomotyw mieliśmy my, więc wszystko było pod naszą kontrolą.
Strajk lubelskich kolejarzy trwał od 16 do 19 lipca 1980 roku i był pierwszym tak dużym protestem kolejarskim w historii PRL.
POSŁUCHAJ: Mariusz Kamiński „Lubelski Lipiec ‘80”
Uroczystości upamiętniające strajk kolejarzy rozpoczęły się od mszy w parafii Najświętszego Serca Jezusowego. Po niej zostały złożone kwiaty pod pomnikiem w dawnej lokomotywowni na dworcu Lublin Główny .
RyK / opr. WM
Fot. Iwona Burdzanowska