Rosja: wykładowca ukarany grzywną za umieszczanie emoji pod antywojennymi postami

computer ga8447b4a9 1920 2022 07 25 222222

Wykładowca filozofii i historii z Barnaułu, stolicy Kraju Ałtajskiego w azjatyckiej części Rosji, jest pierwszą osobą ukaraną grzywną za wstawianie emoji pod postami w internecie wymierzonymi w uzasadniającą inwazję Rosji na Ukrainę propagandę Kremla – poinformował w poniedziałek portal Meduza.

Aleksiej Argunow, wykładowca uczelni medycznej w Barnaule został ukarany grzywną w wysokości 30 tysięcy rubli (około 2350 zł) za emoji, które umieszczał pod antywojennymi postami innych osób w mediach społecznościowych.

Argunow twierdzi, że policja ukarała go na podstawie słynnego już artykułu dotyczącego „dyskredytowania” działań rosyjskiej armii, ponieważ umieścił emoji wyrażające smutek pod czyimś postem dotyczącym nałożenia grzywny – z tego samego artykułu – na lidera ałtajskiego oddziału partii Jabłoko. Wykładowca został także ukarany za umieszczenie emoji oznaczającego aprobatę pod filmem amerykańskiego aktora Arnolda Schwarzeneggera w którym mówi on, że Rosjanom wmówiono, że ich żołnierze wtargnęli na Ukrainę, by bronić Rosjan.

CZYTAJ: Ministerstwo infrastruktury Ukrainy: pierwszy transport zboża przez port Czarnomorsk planowany jest w tym tygodniu

Policjanci dali mi do zrozumienia, że sprawa jest „niepoważna, nawet głupia”, ale zostali „napuszczeni” przez funkcjonariuszy FSB, którzy szukali pretekstu, by mnie ukarać od czasu, gdy w 2021 r. po kontroli przeprowadzonej przez rządową instytucję nadzorującą działalność uczelni wyższych namawiałem studentów, by podpisali petycję przeciwko temu organowi – tłumaczył Argunow. Dodał, że nałożona na niego kara niemal dwukrotnie przewyższa jego miesięczne wynagrodzenie.

Portal Meduza zwraca uwagę, że jest to pierwszy udokumentowany przypadek, gdy artykuł o „dyskredytacji” został użyty do ukarania grzywną nie za wypowiedź w sieci, lecz za emoji, czyli często stosowany w internetowej komunikacji obrazek (np. twarzy), wyrażający konkretną emocję.

RL / PAP / opr. WM

Fot. pixabay.com

Exit mobile version