Wojska rosyjskie okupujące obwód ługański ostrzeliwują miejscowości na granicy z obwodem donieckim i bezskutecznie próbują atakować; do walki wysyłani są mieszkańców zajmowanych terenów – powiadomił w poniedziałek szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.
– W nocy z 10 na 11 lipca Rosjanie przeprowadzili pięć ataków rakietowych oraz cztery zmasowane ostrzały artyleryjskie na miejscowości na granicy obwodów ługańskiego i donieckiego – napisał Hajdaj na Telegramie.
CZYTAJ: Ukraina: odparte rosyjskie ataki pod Słowiańskiem i na zachód od Doniecka
Gubernator poinformował o zastosowaniu przez Rosjan lotnictwa, artylerii rakietowej i lufowej oraz o nieudanych próbach ataków w kierunku Siewierska i Słowiańska od strony Lisiczańska. – Już od ponad tygodnia te wysiłki są bezskuteczne; (Rosjanie) próbują atakować od strony Popasnej – powiadomił.
Według Hajdaja, wojska rosyjskie wysyłają do walki tzw. żdunów, czyli tych, którzy oczekiwali nadejścia rosyjskiej władzy. – Oni niszczą wsie, gdzie być może mieszkają ich krewni – napisał gubernator.
Hajdaj zaznaczył, że „codziennie nadchodzą wiadomości o utracie przez Rosjan kolejnych składów z amunicją”. Jak podawały ukraińskie władze, stało się to możliwe po otrzymaniu przez Ukrainę artylerii o większym zasięgu od krajów zachodnich.
Wojska rosyjskie wciąż jednak mają „duże zapasy” i ich możliwości nie zostały krytycznie ograniczone – ocenił Hajdaj.
RL / PAP / opr. WM
Fot. Telegram