Lubelska kuria nie sprzeciwia się zbiórce podpisów pod obywatelskim projektem ustawy zaproponowanym przez Solidarną Polskę. Prosi jednak o robienie tego poza terenem świątyń i apeluje o zachowanie apolityczności Kościoła.
Ustawa dotyczy zaostrzenia kar za ataki na Kościół. O stanowisku lubelskiej kurii w tej sprawie z kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Lublinie, księdzem Adamem Jaszczem, rozmawia Magdalena Kowalska.
CZYTAJ: Zbiórka podpisów poza terenem kościoła. Lubelska kuria o projekcie ustawy Solidarnej Polski
Solidarna Polska wyszła z inicjatywą zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy dotyczącej zaostrzenia kar za ataki na Kościół. Jak lubelska kuria odnosi się do takiej inicjatywy?
– Potępiamy wszystkie akty profanowania miejsc świętych, miejsc kultu. Jest to wyraz współczesnych czasów, w których zatraca się poczucie sacrum. Atmosfera nienawiści do Kościoła niewątpliwie wpływa na ludzi, którzy ulegają manipulacjom, którzy wchodzą mentalnie w taką modę, w której usprawiedliwia się akty agresji wobec Kościoła – mówi ks. Adam Jaszcz. – Rozumiemy inicjatywę tej konkretnej partii politycznej jako odpowiedź na te zjawiska społeczne. Natomiast to nie zmienia faktu, że misją kapłana jest apelowanie do ludzkich sumień. Kapłan nie jest kimś, kto powinien wzywać do zaostrzenia kar. Kapłan jest kimś, kto powinien poruszać ludzkie serca i ludzkie sumienia. To oczywiście nie oznacza, że wierni świeccy nie mają prawa do inicjatyw społecznych czy politycznych. Rzeczywiście ktoś może rozumieć dobro Kościoła czy dobro społeczeństwa właśnie w taki sposób. Nie mamy nic przeciwko temu. Po to są wybierani parlamentarzyści, aby stanowili prawo, aby szukali jak najlepszych rozwiązań. My z naszej strony przypominamy, że powinni się oni wsłuchiwać we własne sumienie i zadać sobie pytanie: czy zaproponowane rozwiązania rzeczywiście przyniosą upragniony skutek? Apelujemy też do wszystkich, aby tego typu inicjatywy odbywały się poza terenem kościelnym, dlatego że teren kościelny powinien być strefą apolityczną. Chodzi o to, aby uszanować poglądy ludzi, którzy z tą akcją się nie identyfikują.
CZYTAJ: Solidarna Polska chce zmian w Kodeksie karnym. Chodzi o ochronę chrześcijan
Politycy Solidarnej Polski zachęcają do składania podpisów m.in. w biurze posła Jana Kanthaka, ale zapowiedzieli też, że niektóre parafie przyłączyły się do tej inicjatywy i w tych parafiach będzie można złożyć podpis pod projektem. Czy ze strony kurii jest jakaś odezwa do proboszczów w tej sprawie?
– Wysłaliśmy do wszystkich kapłanów archidiecezji lubelskiej maila z naszym stanowiskiem – odpowiada ks. Adam Jaszcz. – Tutaj posługujemy się różnymi pojęciami. Można zapytać, co politycy rozumieją przez słowo „parafia”. Parafia jest pewnym obszarem, terytorium. Natomiast uczulamy, że czymś sakralnym i apolitycznym jest teren kościelny. Myślę, że żaden proboszcz nie będzie miał problemu z ustaleniem, gdzie zaczyna się i kończy teren kościelny. Tego typu akcje oczywiście będą odbywały się na terenie takiej czy innej parafii, dlatego że taka jest struktura naszej archidiecezji. Jest ona podzielona na parafie. Można powiedzieć, że w każdym miejscu jest jakaś parafia. Natomiast czymś innym jest teren kościelny. Tutaj prosimy o apolityczność.
Czyli podpisy mogą być zbierane w parafiach, natomiast nie na zasadzie, że za ostatnią ławką w kościele będzie wyłożony projekt i lista do podpisu?
– Rzeczywiście możemy to tak określić. Wszędzie jest jakaś parafia. Natomiast chcemy uwrażliwić wszystkich na to, że do kościoła przychodzą ludzie, którzy mają inne poglądy polityczne i te osoby też powinny czuć się w tym miejscu komfortowo. Nikt nie powinien być świadomie lub podświadomie atakowany ze względu na czyjąś działalność polityczną – stwierdza ks. Adam Jaszcz.
CZYTAJ: Przeklinali, pili i palili w kościele. Teraz odpowiedzą za obrazę uczuć religijnych
Proponowane przez Solidarną Polskę przepisy precyzują rodzaje karalnych czynów. Chodzi między innymi o przerywanie mszy świętej, wyszydzanie nabożeństw czy profanowanie wizerunków Matki Bożej.
MaK / opr. WM
Fot. archiwum