– Rosyjskie okupacyjne władze w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy utrudniają cywilom wyjazd z Melitopola; wróg traktuje mieszkańców miasta jak żywą tarczę, zabezpieczając się w ten sposób przed planowaną kontrofensywą ukraińskich wojsk – powiadomił w czwartek (21.07) lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow.
W mieście pozostało około 60 tys. mieszkańców. Wielu z nich chciałoby stamtąd wyjechać na tereny kontrolowane przez ukraińskie władze, ale Rosjanie „prawie nikogo nie wypuszczają” – oznajmił Fedorow, cytowany przez agencję UNIAN. „Nieopodal Wasylówki (na trasie pomiędzy Melitopolem i Zaporożem) oczekuje ponad 700 cywilnych samochodów. Ludzie próbowali się ewakuować, lecz okupanci ich zatrzymali” – relacjonował mer.
CZYTAJ: Ukraina: siły rosyjskie chcą schować broń w blokach elektrowni atomowej
Samorządowiec przekazał doniesienia, że najeźdźcy „jednego dnia przepuszczają cztery auta, a innego 70”. Żądają również łapówek za przejazd poza kolejnością. „Kosztuje to od 100 do 500 dolarów. (Rosjanie) przeprowadzają dokładne rewizje, zabierają (ludziom) ich rzeczy, kosztowności” – poinformował Fedorow.
11 lipca minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow oświadczył w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Times”, że prezydent kraju Wołodymyr Zełenski nakazał ukraińskiemu wojsku odzyskać okupowane obszary w rejonie Morza Czarnego, które są kluczowe dla gospodarki państwa.
Melitopol jest kontrolowany przez siły wroga od pierwszych dni marca. Przed rosyjską inwazją miasto liczyło około 150 tys. mieszkańców.
RL / PAP / opr. WM
Fot. EPA/ROMAN PILIPEY Dostawca: PAP/EPA