Siły rosyjskie obecnie wydają się zdolne do jednoczesnego prowadzenia tylko dwóch większych operacji ofensywnych w Ukrainie: na Siewiersk i na Bachmut w obwodzie donieckim na południowym wschodzie kraju – ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).
CZYTAJ: Ukraina: Rosjanie zajęli elektrownię w Wuhłehirsku
Amerykański think tank podkreśla, że ofensywa na Siewiersk jest prowadzona od strony Werchniokamjanki i Biłohoriwki, zaś na Bachmut od strony Nowołuhanskiego oraz Wuhłehirskiej Elektrowni Cieplnej.
„Siły rosyjskie zaangażowały wystarczające zasoby, by prowadzić niemal codzienne szturmy naziemne i zajmować terytoria na tych dwóch kierunkach, ale nie są w stanie utrzymać podobnego tempa operacyjnego ani uzyskać podobnych zdobyczy terytorialnych w innych rejonach Ukrainy. Z tego względu rosyjska ofensywa zapewne osiągnie kulminację przed zdobyciem innych większych terenów miejskich” – czytamy.
ISW pisze, że siły ukraińskie zaatakowały w środę most Antonowski pod Chersoniem na południu kraju po raz trzeci w ciągu 10 dni i prawdopodobnie nie nadaje się on już do użytku.
CZYTAJ: Ukraińska wiceminister: Podczas wymiany jeńców Rosji najbardziej zależy na „kadyrowcach”
Instytut podkreśla, że z powodu braku chętnych kolaborantów z Ukrainy rosyjskie władze okupacyjne „importują Rosjan” do pracy na terenach okupowanych, zaś okupacyjne władze Mariupola nad Morzem Azowskim w dalszym ciągu wstrzymują pomoc humanitarną, by zmusić cywilów do współpracy.
W raporcie napisano też, że Republika Mari El w Rosji wysłała już dwa bataliony ochotników na szkolenie i formuje trzeci w celu wysłania go na Ukrainę.
RL/ PAP/ opr. DySzcz