W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie… Do miasteczka wrócili artyści-rzeźbiarze, którzy przy pomocy piły spalinowej w ciągu kilku dni stworzyli wariacje na temat bodaj najsłynniejszego chrząszcza w Polsce.
– Do pleneru powróciliśmy po dziesięcioletniej przerwie i znowu, tak jak kiedyś, tematem przewodnim był chrząszcz – mówi dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Szczebrzeszynie Sławomir Kalita. – Zmieniła się jednak forma pleneru. We wcześniejszych trzech edycjach zapraszaliśmy młodzież ze szkół plastycznych z terenu całej Polski, natomiast teraz do pleneru zaprosiliśmy artystów z Gdyni, ze Szczytna oraz z naszego województwa – twórcę naszej wielokulturowej rzeźby, która powstała w 2020 roku. Nowością tego pleneru jest również to, że przeprowadzony jest w przestrzeni naszego rynku, skąd mieszkańcy Szczebrzeszyna i odwiedzający nas artyści mogą oglądać cały proces powstawania rzeźby.
CZYTAJ: Literackie święto w Szczebrzeszynie. W sierpniu Stolica Języka Polskiego
– Są świetne. Bardzo mi się podobają – mówią mieszkańcy. – Na ławeczce między chrząszczami zawsze można usiąść, odpocząć, pogadać – dodają.
– Chcemy podkreślić, że w Szczebrzeszynie, oprócz tego chrząszcza właściwego, który znajduje się na ulicy Klukowskiego i jego brata na placu Tadeusza Kościuszki, wspólnie z Miejskim Domem Kultury realizujemy kolejny projekt, wariację na temat chrząszcza – mówi Henryk Matej, burmistrz Szczebrzeszyna. – Turyści podziwiają te rzeźby, są nimi wręcz zachwyceni. Po zakończeniu pleneru zechcemy nasze rzeźby rozstawić albo przy jednostkach samorządu terytorialnego, które wchodzą w skład miasta i gminy Szczebrzeszyn, albo przy ścieżce spacerowej.
– Większość pracy wykonujemy piłą mechaniczną. To przyspiesza nam prace – mówi Mariusz Opoka z Adeliny w woj. lubelskim. – Wykończenia są wykonywane papierami ściernymi, dłutami. Wycinamy praktycznie 90-95 procent rzeźby.
– To bardzo fajna inicjatywa. Dzieciom też się podoba. Przyszliśmy, żeby zobaczyć jak pracuje się piłą – mówią mieszkańcy.
– Wykonuję dwie postaci chrząszcza, samca i samicę, w kompozycji, która nazywa się zbliżenie – mówi Robert Wyskiel z Gdyni. – Jest to ciekawa kompozycja, ponieważ z zewnątrz wygląda to jak chrząszcz, czyli budowa chrząszcza od tyłu, ale z przodu jest postać człowieka, czyli kobiety i mężczyzny, którzy są blisko siebie.
– Pomysły wychodzą z głowy, trochę też podpowiada materiał, drzewo – podkreśla Mariusz Opoka.
– Bardzo podoba mi się ławeczka z chrząszczem tańczącym i siedzącym obok. Zechcemy ją postawić przed ratuszem – mówi Henryk Matej.
– Zdajemy sobie sprawę, że ten hałas może być uciążliwy dla mieszkańców, ale czego się nie robi dla chrząszcza – mówi Sławomir Kalita.
W plenerze wzięli udział Kazimierz Kakowski, Robert Wyskiel i Mariusz Opoka. Rzeźby można oglądać na placu przed ratuszem miejskim w Szczebrzeszynie.
AP/ opr. DySzcz
fot. MDK Szczebrzeszyn/ Agnieszka Piela