Piłkarki Górnika Łęczna rozegrały dwa pierwsze sparingi podczas letniego okresu przygotowawczego. W pierwszym spotkaniu podczas turnieju w Białymstoku podopieczne trenera Roberta Makarewicza niespodziewanie przegrały z pierwszoligowymi Stomilankami Olsztyn 2:3.
Nic dziwnego, że szkoleniowiec wicemistrzyń Polski krytycznie odniósł się do postawy swojej drużyny w tym meczu.
– Ze stomilankami porażka, która pierwszoligowcom nie przystoi. Popełniliśmy sporo błędów w defensywie, ale to defensywa była mocno zastawiona eksperymentalnie. Później dwie kontuzje – Emilii Frontczak i Klaudii Lefeld, które trochę nam przeszkodziły w rytmie gry. Ale nie załamujemy rąk, tylko patrzymy na te sparingi jako nauka na przyszłość.
W drugim meczu łęcznianki wygrały z gospodarzem zawodów – drugoligowym Włókniarzem Białystok – 4:0. Zdaniem Roberta Makarewicza wynik mógł być jeszcze bardziej okazały: – Pierwsza połowa z kilkoma fajnymi akcjami. Zespół z Białegostoku grał mocno cofnięty. Do momentu pierwszej bramki bardzo dobrze się bronił. Ale później worek z bramkami się rozwiązał i myślę, że tych bramek mogło paść jeszcze kilka.
Na zakończenie turnieju w Białymstoku Górniczki jutro (21.07) o 10:00 zmierzą się z ekstraligowym Medykiem POLOmarket Konin. Potem łęczyński zespół pojedzie na obóz do Morąga. Zgrupowanie potrwa do 27 lipca.
Media klubowe GKS Górnik Łęczna / JK
Fot. GKS Górnik Łęczna – Piłka Nożna Kobiet FB