Wieczorami brakuje wody w kilku miejscowościach gminy Puławy. Chodzi o tereny najbardziej oddalone od ujęcia zlokalizowanego w Górze Puławskiej. W większości gospodarstw ciśnienie wody jest bardzo słabe, ale są miejsca, gdzie woda praktycznie w ogóle nie leci.
CZYTAJ: „Im gorsze warunki pogodowe, tym większe straty”. Prof. Andrzej Doroszewski o suszy w regionie
– Musimy sobie radzić. „Łapiemy” troszkę wcześniej, a do kąpania trzeba poczekać. My nie mamy żadnej plantacji, którą trzeba podlewać, więc nie pobieramy wody do podlewania ogródka, ale czasami byłaby taka potrzeba, tym bardziej że teraz jest taka pogoda – mówi mieszkanka Polesia, Jolanta Szczepaniak.
To właśnie podlewanie plantacji i przydomowych ogródków jest zdaniem władz gminy powodem takich problemów.
– W takich warunkach, kiedy ten pobór wody wzrasta czterokrotnie, nasza infrastruktura wodociągowa niestety przestaje się wyrabiać – mówi wójt gminy Puławy, Kamil Lewandowski. – To jest południowo-zachodnia część gminy, tu gdzie mamy końcówki naszej sieci wodociągowej, czyli Polesie, Piskorów, Leokadiów, Kochanów. Z tych miejscowości sygnałów jest najwięcej.
To właśnie do tych miejscowości codziennie do 7 lipca w godzinach popołudniowych będzie dostarczana woda z cysterny. To efekt współpracy puławskiego samorządu z Wojskami Obrony Terytorialnej.
CZYTAJ: Gmina Puławy boryka się z suszą. Żołnierze WOT dostarczą wodę pitną
Władze gminy planują także budowę nowego ujęcia wody w miejscowości Pachnowola. To jednak perspektywa kilku lat, bo obecnie trwa zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
ŁuG / opr. KB
Fot. pixabay.com