11-latek okazał się sprawcą fałszywych alarmów bombowych w Lublinie.
CZYTAJ: Fałszywy alarm bombowy. Żart 13-latka znajdzie finał w sądzie
Chłopiec dwukrotnie zadzwonił do galerii sztuki w Lublinie, informując o podłożonym ładunku. Za każdym razem na miejscu interweniowali policjanci.
Oba zgłoszenia okazały się fałszywe, a w ich sprawie wszczęto postępowanie. Policjanci ustalili dane właścicielki telefonu. Jak się okazało, z urządzenia korzystał 11-letni syn kobiety. Chłopiec przyznał się do winy i tłumaczył, że zrobił to dla żartów.
Teraz sprawa nieletniego znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym i nieletnich.
CZYTAJ: Nie chciał mieć lekcji, więc wywołał alarm bombowy
Policja przypomina, że wywołanie fałszywego alarmu bombowego stanowi przestępstwo. Oprócz konsekwencji prawnych sprawca takiego zdarzenia musi liczyć się z wysokimi kosztami prowadzenia akcji. W przypadku nieletnich kosztami mogą zostać obciążeni rodzice.
RyK / opr. KB
Fot. archiwum