Odwiedzimy z mikrofonem „Dom Kuncewiczów” przy ul. Małachowskiego 19 w Kazimierzu Dolnym, zwany również willą „Pod wiewiórką”. A skąd wzięła się wiewiórka niejako wpisana w „herb willi”?
„- Balustrada, zdobiąca pokój kominkowy w willi, którą wymyślił sobie pan Jerzy Kuncewicz dla swojej „pani i władczyni”, Marii została wykonana po wojnie. Projekt urodził się razem z domem. Początkowo upatrywaliśmy genezy w przyrodzie, otaczającej budynek. A skoro wiele tu drzew, nieodłącznymi mieszkańcami były (i są) wiewiórki.” – opowiada Kierownik Muzeum Nadwiślańskiego, Oddziału Domu Kuncewiczów – Monika Januszek-Surdacka. „Wiewiórka pojawia się w opowieści o latach dzieciństwa i debiucie prozatorskim. Kuncewiczowa wspominam moment z dzieciństwa, kiedy „pani od polskiego” pochwaliła jej wypracowanie o wiewiórce.”
Choć przez chwilę „pomieszkamy” w Domu Kuncewiczów, zajrzymy na półki szaf i do kredensu, gdzie zaprezentowane leżą, m.in.: prywatne drobiazgi, w tym m.in. filiżanka pani Marii.
Na niedzielne historie przy mikrofonie zaprasza Magdalena Lipiec-Jaremek.
Fot. archiwum