Andrzej Duda w Kijowie: Ukraina broni swojej niepodległości i spoistości wobec rosyjskiej agresji

net 22823115 2022 08 23 125334

Dzisiaj Ukraina walczy, broni swojej niepodległości, broni spoistości swojego państwa , która tak naprawdę nie zaczęła się 24 lutego, a w 2014 roku, gdy Rosja po raz pierwszy dokonała napaści na Ukrainę – mówił prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Kijowie.

Prezydent przebywa we wtorek w Kijowie na zaproszenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Po zakończeniu spotkania, podczas wspólnej konferencji prasowej, polski prezydent dziękował Zełenskiemu za zaproszenie.

CZYTAJ: Prezydent Andrzej Duda z wizytą w Kijowie

„Polacy znakomicie rozumieją to, co dzieje się dziś i jutro tutaj, na Ukrainie” – mówił Duda, zwracając uwagę na przypadające we wtorek święto ukraińskiej flagi państwowej oraz obchodzony 24 sierpnia Dzień Niepodległości Ukrainy.

„Dzisiaj Ukraina walczy, dzisiaj Ukraina broni swojej niepodległości, dzisiaj Ukraina broni spoistości i całości swojego państwa wobec rosyjskiej agresji, która nie zaczęła się 24 lutego (tylko) tak naprawdę zaczęła się w 2014 r., kiedy Rosja po raz pierwszy dokonała napaści na Ukrainę rozpoczynając de facto okupację okręgu ługańskiego i donieckiego, ale przede wszystkim rozpoczynając właśnie rosyjską okupację Krymu” – powiedział Duda.

W tym kontekście zwrócił uwagę na rocznicę zawarcia Paktu Ribbentrop-Mołotow w 1939 r., na mocy którego Polska i państwa bałtyckie zostały zaatakowane przez hitlerowskie Niemcy i sowiecką Rosję.

„Polska straciła wtedy swoją de facto państwowość znajdując się pod okupacją hitlerowską i sowiecką, jak również ten sam los podzieliły państwa bałtyckie. W istocie to, że dzisiaj jestem tutaj, w Kijowie, stoję obok prezydenta walczącej przeciwko agresji rosyjskiej Ukrainy, ma też dla nas Polaków, dla naszych sąsiadów Bałtów znaczenie niezwykle symboliczne. Śmiało można powiedzieć, że dla nas jest to także dzień protestu wobec wojny, wobec rosyjskiego imperializmu, który odżywa” – powiedział prezydent.

RL / PAP / opr. WM

Fot. Jakub Szymczuk/KPRP 

Exit mobile version