Mija 159 rocznica bitwy pod Żyrzynem – jednej z najsłynniejszych potyczek podczas powstania styczniowego. W trakcie bitwy powstańcy napadli na rosyjski konwój przewożący z Dęblina do Lublina ponad 200 tysięcy rubli przeznaczonych na żołd dla żołnierzy.
CZYTAJ: W Żyrzynie upamiętnią zwycięską bitwę powstańców styczniowych
Niedawno opublikowano szczegółowy raport dotyczący badań archeologicznych przeprowadzonych w miejscu bitwy.
– Prace te wymagały od nas dużej precyzji i cierpliwości, ale rozwiały wiele naszych wątpliwości na temat samej bitwy – stwierdza jeden z autorów raportu, Dariusz Włodarczyk z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. – Mieliśmy taki przypadek, że znaleźliśmy grób zbiorowy, w którym pochowanych było 78 żołnierzy i takie nagromadzenie szkieletów wymagało wielkiej cierpliwości, żeby je wyeksplorować uważnie, cierpliwie i żeby wydobyć wszystkie potrzebne elementy z tych grobów. Oprócz szkieletów – nie tylko ludzkich, bo udało nam się znaleźć również szkielety koni poległych w czasie tej bitwy – udało nam się znaleźć przedmioty związane z żołnierzami, czyli wyposażenie w postaci guzików, medali. Takim ciekawszym przykładem był medal pamiątkowy za wojnę krymską. Znaleźliśmy rzeczy osobiste tych żołnierzy, czyli medaliki, krzyżyki, ikonki podróżne, portfele, pieniądze.
CZYTAJ: Zginęli w bitwie pod Żyrzynem, dziś zostali ponownie pochowani
– Archeolodzy znajdują się na pobojowiskach i próbują coś wnieść do wiedzy o danym wydarzeniu – mówi Grzegorz Mączka, starszy inspektor w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Lublinie. – Bitwa pod Żyrzynem jest tego doskonałym przykładem. Mamy sytuację, w której posiadamy źródła historyczne, relacje dowódcy ze strony polskiej Michała Heidenreich-Kruka; mamy też relację jednego z uczestników, który opisuję tę bitwę jako szary żołnierz; i mamy też relację ze strony rosyjskiej. Są rozbieżności, tu akurat Rosjanin opisał to szczegółowo, podając liczną ilość ofiar – my, jako archeolodzy, stwierdziliśmy, że w tym dużym kopcu grobowym, znajdowało się to 78 ciał – faktycznie, tyle ich opisał ten Rosjanin w swojej relacji. Również wypada wspomnieć o czymś, o czym jest mowa w relacji Heidenreich’a: że polscy żołnierze byli wyposażeni w broń palną i każdy z nich posiadał jakąś ograniczoną ilość pocisków, które mógł wykorzystać. Natomiast podczas badań, okazało się, że pocisków wystrzelonych z broni nierosyjskiej było więcej, a więc Polacy byli dobrze przygotowani.
– Powstanie styczniowe niestety chyliło się już ku upadkowi i bitwa pod Żyrzynem dała taki impuls powstańcom, że jednak można uznać to powstanie za zwycięskie – opowiada Andrzej Bujek wójt gminy Żyrzyn. – Odbiła się ona bardzo szerokim echem w Europie. Rosjanie byli wręcz zdruzgotani, że oddziały powstańcze pokonały regularny oddział dobrze wyszkolonych żołnierzy.
CZYTAJ: Archeologia – więcej niż wykopaliska
– Istnieją przekazy źródłowe, znaliśmy przebieg bitwy, jak to wszystko faktycznie przebiegało – informuje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków dr Dariusz Kopciowski. – Natomiast dokładnie miejsca bitwy nie znaliśmy, dlatego te in situ badania archeologiczne w znaczącym stopniu uzupełniają tę wiedzę historyczną znaną z przekazów pisanych. Te wspomnienia i historie uczestników bitwy są jak kawałki zbitego szkła, a żeby złożyć całe lustro, to potrzeba niewątpliwie więcej dowodów. Z jednej strony odłamkami szkła są te przekazy źródłowe pisane, z drugiej te twarde fakty, zabytki ruchome, warstwy kulturowe, które są odkrywane w wykopach archeologicznych i to są niewątpliwie ważne sprawy, które wzbogacają wiedzę historyczną naszego regionu.
Szkielety rosyjskich żołnierzy znaleziono kilka lat temu podczas rozbudowy odcinka drogi krajowej S 17 z Warszawy do Lublina.
Szczątki carskich żołnierzy pochowano w zbiorowej Mogile w Baranowie.
MaTo / opr. KB
Fot. Gmina Żyrzyn FB