Z okupowanego przez Rosjan Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy codziennie ewakuuje się około 50-100 osób, a w samozwańczych lokalnych organach władzy z nadania Moskwy coraz większą rolę odgrywają ludzie z półświatka przestępczego – poinformował we wtorek (02.08) lojalny wobec Kijowa doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.
CZYTAJ: MSZ Chin potępia wizytę Pelosi na Tajwanie. Armia zapowiada ćwiczenia z ostrą amunicją wokół wyspy
„Aktualnie obserwujemy kolejną falę wyjazdów z Mariupola, co jest związane z postępowaniem okupantów w mieście. Osoby powiązane ze środowiskami przestępczymi zaczynają na masową skalę wymuszać haracze. Ci, którzy chcieli założyć w Mariupolu nową działalność gospodarczą, muszą (teraz) stamtąd uciekać” – zaalarmował Andriuszczenko, cytowany przez gazetę internetową Ukrainska Prawda.
Jak dodał, w mieście zniszczonym przez rosyjskie wojska przebywa obecnie około 120-130 tys. cywilów, z czego 70 tys. stanowią osoby w podeszłym wieku.
Na początku czerwca lojalny wobec Kijowa szef miejskich władz Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zabitych przez Rosjan może być znacznie zaniżona. 11 lipca Andriuszczenko ostrzegł, że z miasta „należy wyjeżdżać, póki czas”, ponieważ jesienią okupacyjne władze planują tam przeprowadzić powszechną mobilizację na wojnę z Ukrainą.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. FB