Ukraiński koncern Enerhoatom zaapelował w poniedziałek (08.08) o zdemilitaryzowanie terenu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy i o to, by znalazły się tam siły pokojowe. Koncern oskarżył wojska rosyjskie o groźbę zniszczenia elektrowni.
CZYTAJ: Enerhoatom: siły rosyjskie znów ostrzelały teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej
Zdaniem Enerhoatomu świadczą o tym słowa rosyjskiego generała Walerija Wasiljewa, który dowodzi oddziałami okupującymi elektrownię. Miał on oświadczyć, że „albo będzie to ziemia rosyjska, albo wypalona pustynia”. Miał też powiedzieć swoim podwładnym, że obiekty elektrowni zostały zaminowane.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres zaapelował w poniedziałek o wpuszczenie ekspertów międzynarodowych do Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Na konferencji prasowej w Tokio Guterres podkreślił, że jakikolwiek atak na elektrownię atomową jest „samobójstwem”.
CZYTAJ: Ukraina: siły rosyjskie chcą schować broń w blokach elektrowni atomowej
Enerhoatom poinformował w sobotę wieczorem (06.08), że wojska rosyjskie po raz kolejny ostrzelały miasto Enerhodar i teren elektrowni. W piątek (05.05) Rosjanie ostrzelali teren elektrowni dwukrotnie.
RL/PAP/ opr. KB
Fot. Enerhoatom FB