Folklor siedmiu różnych państw – między innymi afrykańskiego Burundi, południowoamerykańskiej Kolumbii czy azjatyckich Indii można oglądać na Lubelszczyźnie. W Puławach rozpoczął się III Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny World Wide.
CZYTAJ: Folklor siedmiu różnych państw na Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym w Puławach
– Może to jest trochę naszą wizją, bo działamy przy Stowarzyszeniu „Dla Folkloru” – opowiada Łukasz Chojnacki, dyrektor festiwalu. – Właśnie promujemy ten folklor głównie nasz, krajowy w Polsce i za granicą razem z Zespołem Pieśni i Tańca „Grześ”, ale robimy też takie działania trochę międzynarodowe, które mają polegać na tym, żeby zapoznawać właśnie lokalnych mieszkańców z twórczością nie tylko naszych polskich tancerzy, muzyków, czy pieśniarzy ludowych, ale także z osobami z zagranicy – z innych państw np. mamy zespół z Burundi. Tego nie jesteśmy w stanie zobaczyć na żywo. Mamy zespół z Ukrainy, Turcji, Bułgarii, z Kolumbii i z Indii. Polskę, jako siódme państwo, reprezentować będzie nasz puławski harcerski Zespół Pieśni i Tańca „Grześ”.
– Od 1984 roku zespół „Grześ” działa i promuje nie tylko w Polsce, nie tylko w Europie, ale i na całym świecie – podkreśla Piotr Drych, choreograf i instruktor tańca zespołu „Grześ”. – Tak więc mogliśmy się pokazać i pokazać naszą kulturę polską na arenach całego świata, łącznie z Azją, Ameryką Północną, Ameryką Południową, całą Europą. Szykujemy się również na Afrykę.
– Z „Grzesiem” współpracowałam najpierw jak skończyłam VIII klasę. Byłam akompaniatorem – wspomina Jadwiga Skotnicka. – Później na studiach, a potem dopiero, jak mój syn zaczął grać w kapeli. Wróciłam do kapeli i też gram. Śpiewam też z dziećmi, uczę je piosenek, ćwiczymy dykcję, jeździmy na warsztaty w góry. Uczymy się od górali, ponieważ mamy jeden góralski region i mamy śpiew biały. Bardzo się cieszę, że możemy mieć takie warsztaty. To dzięki naszemu szefowi Krzysztofowi Hawrylukowi, który założył zespół ponad 30 – chyba 36 – lat temu. W tej chwili przechodzi rehabilitację, ponieważ miał ciężką chorobę i dochodzi do siebie. Mocno walczy i ćwiczy. Mam nadzieję, że szybko do nas wróci.
– Moja starsza córka w momencie, kiedy zaczęła tańczyć taniec ludowy, była już osobą pełnoletnią. Stwierdziła, że jest po prostu bardzo wesoły i przyjemny – mówi Jadwiga Skotnicka. – I myślę, że wszyscy podzielają to zdanie – dodaje.
– Ja pracuję z młodzieżą i uważam, że poprzez kulturę, przez oglądanie cudzego folkloru, docenianie wysiłku, pracy – to jest najszybsza droga do poznania i szanowania innych kultur; do tolerancji – dodaje Skotnicka.
– To bardzo fajny festiwal z dobrą organizacją – oceniają uczestnicy reprezentujący zespół z Indii. – Uczestniczyliśmy już w wielu polskich i czeskich festiwalach, byliśmy też w innych europejskich krajach. Jesteśmy dumni, że możemy tu być.
– Od innych możemy uczyć się wspólnoty, wyrozumiałości, tolerancji – wylicza jedna z kobiet oglądających festiwal – nie kpienia sobie z innych, a przyjmowania ich takimi, jacy są. Idąc tu już pogadałam sobie z zespołem z Kolumbii, całuski sobie wysyłaliśmy, gestykulacją się dogadaliśmy.
Festiwal potrwa do niedzieli (14.08). Polskie Radio Lublin jest patronem medialnym tego wydarzenia.
ŁuG / opr. KB
Fot. Łukasz Grabczak