Jest tymczasowy areszt dla 24-latka podejrzanego o serię podpaleń na terenie gminy Kazimierz Dolny. To były strażak ochotnik.
Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów.
CZYTAJ: Pożar w Kazimierzu Dolnym. Płonie pensjonat, trwa akcja gaśnicza
– Dotyczą one podpaleń i spowodowania strat wielkich rozmiarów. Chodzi o w sumie o kilkadziesiąt tysięcy złotych – mówi szef prokuratury rejonowej w Puławach, Grzegorz Kwit.
24-latek przyznał się do winy, a śledczym tłumaczył się tym, że pojawiał się u niego impuls, którego nie mógł przezwyciężyć, wtedy podkładał ogień. Do pożarów dochodziło głównie w miejscowości Bochotnica. Na początku lipca spłonął nieużytkowany od lat pensjonat „Piast”, a potem budynki gospodarcze. Puławska policja od kilku tygodni prowadziła śledztwo w tej sprawie.
Prokuratura wciąż zbiera materiał dowodowy. Niewykluczone, że śledczy zlecą też badania psychiatryczne 24-latka. Grozi mu grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
MaTo / opr. KB
Fot. Policja Lubelska