Pochodzący z końca XIX wieku dworek Kseni w Leśnej Podlaskiej odzyska swój dawny blask. Drewniany budynek w stylu rosyjskiego budownictwa ludowego zostanie wyremontowany i przeznaczony na cele muzealne. Taką decyzję podjęła dyrekcja Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego, do którego należy obiekt.
– Sam dworek ma bardzo ciekawą historię związaną z wielokulturowością tego regionu – mówi dyrektor szkoły Radosław Klekot. – Nazwa najprawdopodobniej wzięła się stąd, że jest to budynek, który został wzniesiony dla mniszek, którym przewodziła kuzynka cara, właśnie wspomniana księżna Ksenia. To były mniszki prawosławne. Są różne wersje: czy była ona kuzynką cara, czy mieszkała wraz z tymi siostrami w dworku, czy wreszcie ten dworek był tylko przygotowywany, być może nawet na przyjazd cara. Dzisiaj nie jesteśmy w stanie tego ustalić, bo sami historycy się sprzeczają. Dla nas jest ważne, że jest to budynek zabytkowy, który trzeba uratować. Jest związany z historią tych ziem. Przez wiele lat służył szkole jako budynek dydaktyczny i mieszkalny, ale od wielu lat stał bezużyteczny i niszczał. Chcemy w tym budynku zrobić izbę pamięci, połączoną zarówno z pamięcią o leśniańskiej edukacji, ale równocześnie chcemy zrobić też coś w rodzaju mini muzeum, poświęconego tym terenom. Mamy tu wielokulturowość, różne religie. Chcemy to wszystko podkreślić.
– Leśna Podlaska jako miejscowość w XIX wieku była bardzo poważnym ośrodkiem prawosławia na południowym Podlasiu – mówi Tomasz Demidowicz, historyk i absolwent Liceum Pedagogicznego w Leśnej Podlaskiej. – Po 1875 roku Rosjanie na miejsce funkcjonującego zakonu paulinów utworzyli klasztor prawosławny, a na jego czele stała właśnie Katarzyna Jefimowska, tzw. Ksenia. Była osobą bardzo wykształconą, znającą języki obce. Spędzała tam sporo czasu. Zakon prowadził rozległą działalność gospodarczą. Sama Katarzyna była damą świty cara Mikołaja II. Car zawsze o niej pamiętał i musiał się liczyć z jej wpływami, jakie miała na dworze carskim. Leśna stała się poważnym ośrodkiem prawosławia, w istocie rzeczy rusyfikacji. Funkcjonował sierociniec, trzy szkoły, carskie seminarium nauczycielskie.
– Zakonnice były świetnie zorganizowane i dużo dla Leśnej zrobiły – mówi historyk, były nauczyciel Zespołu Szkół Rolniczych w Leśnej Podlaskiej. – Większość tych dawnych budynków to zasługa tych zakonnic. Rozbudowały klasztor, pobudowały szkołę, internat. Z myślą o krzewieniu prawosławia. Nie były aż tak charytatywne dla Polaków. Władze carskie zabrały klasztor paulinów i kościół z XVII wieku, a one przerobiły to na cerkiew. Nie było żadnych konfliktów religijnych i etnicznych. Na tym terenie zostali prawosławni i absolutnie żadnych pretensji do tych ludzi nikt nie ma. Współistnienie wielu wyznań jest budujące.
– Mamy na pewno eksponaty szkolne, a poszukujemy eksponatów od miejscowej ludności, które też będziemy eksponować – mówi Radosław Klekot. – Zbiory, które mamy w tej chwili, eksponujemy w jednym, dość małym, szkolnym pomieszczeniu. Te zbiory już dawno poza nie wyszły, jest ich więcej. Myślę, że jak będą miały miejsce, gdzie będzie można pokazać je w należyty sposób, to będzie to z korzyścią i dla zbiorów i dla szkoły. Ekspozycję chcemy zrobić w sposób nowoczesny – na przykład chcemy pokazać rozwój Leśnej w sposób multimedialny. Dysponujemy starymi zdjęciami, gdzie pokazany jest na przykład zupełnie inny obraz tego placu, gdzie dzisiaj jest szkoła.
Remont dworku Kseni już wkrótce się rozpocznie. Na ten cel szkoła pozyskała ponad 800 tys. złotych z budżetu państwa.
MaT/ opr. DySzcz
Fot. Małgorzata Tymicka