Lubelscy archeolodzy na cmentarzysku kurhanowym w Ślipczu. Badają „mogiłę Chrobrego”

299109149 438563374959232 7780880550735199306 n 2022 08 16 192240

Lubelscy archeolodzy wrócili na cmentarzysko kurhanowe w Ślipczu w powiecie hrubieszowskim. Badają kurhan, który miejscowi nazywają „mogiłą Chrobrego”. Cmentarzysko składa się z czterech kurhanów – trzy znajdują się po polskiej stronie, jeden po stronie ukraińskiej. Jest znane w literaturze od 1920 roku, ale nigdy wcześniej nie było badane.

CZYTAJ: Archeolodzy w Żyrzynie badają miejsce jednej z najsłynniejszych bitew powstania styczniowego

– Gdy dwa lata temu zaczęliśmy badać mniejszy kurhan, zrobiliśmy badania geofizyczne i geologiczne największego z kurhanów i okazało się, że są dwie anomalie, które mogą świadczyć o tym, że są tam groby – mówi dr hab. Barbara Niezabitowska-Wiśniewska z Instytutu Archeologii UMCS. – Na razie koncentrujemy się na jego jednej części, na jednej ćwiartce. Właśnie w miejscu, gdzie jest ta anomalia. Dzięki sondzie geologicznej z 2020 roku udało nam się pozyskać mały, drobny węgielek drzewny i ten węgielek oddaliśmy na datowanie. To datowanie w zasadzie wskazuje nam dwie daty; z większym prawdopodobieństwem to będzie II w. p.n.e., a z nieco mniejszym IV w. p.n.e. Tu się pojawia problem, bo w tym czasie na ziemiach polskich żadna kultura archeologiczna, żadna ludność, nie budowała kurhanów. Być może, ale to naprawdę na razie jest tylko wielkie 'być może’, należałoby te kurhany, a przynajmniej ten jeden, łączyć z jakimiś ludami koczowniczymi, które przyszły ze wschodu. Jesteśmy przy samym Bugu. Jesteśmy dokładnie 200 metrów od koryta Bugu, więc ta rzeka nigdy nie była jakąś wielką przeszkodą.

– W trakcie badań, właśnie teraz, znaleźliśmy tutaj małe, przypalone kostki – opowiada Agnieszka, która bierze udział w wykopaliskach – Są to po prostu pozostałości po jakimś obiekcie, które musimy namierzyć, żeby później móc coś o nich powiedzieć. W tym momencie mam taki przyrząd, jakim jest lustro. To lustro razem z tachimetrem służy nam do tego, żeby poznać poziom i punkt, w którym dany zabytek się znajduje. Jak już mamy namierzoną tę kostkę w tachimetrze, delikatnie eksploruję – czyli wyjmuje tę kostkę z ziemi – żeby ona nam nie przeszkadzała, a żeby zachowała się do dalszych badań.

CZYTAJ: Tajemnice kaplicy św. Mikołaja w Chełmie. Archeolodzy badają zabytkowy budynek

– Niektórzy twierdzą, że mieszkańcy wykopywali z tych kurhanów złote monety – informuje dr hab. Niezabitowska-Wiśniewska. – Inni twierdzą, że są tu pochowani żołnierze napoleońscy. Jeszcze inni, że jest pochowany Chrobry, co oczywiście nie jest prawdą.

– Legenda mówi, że Chrobry szedł na Ruś o tędy – wskazuje Henryk Ślęzak ze Ślipcza. – I tu na chwałę usypali ten tu największy – Chrobrego, i tam jest kopiec. To trzy takie kurhany. Wojsko Chrobrego czapkami nosiło to i usypywali. A jaka jest prawda, to ja nie wiem, tak legenda mówi.

– Zawsze dla nas jako dzieci to był kopiec – wspomina Teresa Jargieło ze Ślipcza. – Nie było mowy, że to kurhan, tylko kopiec. My tu zawsze zjeżdżaliśmy z górki w zimie i to była nasza górka. Teraz od niedawna to tak wszyscy się zaczęli interesować, czy to mogiła Chrobrego, że trzy kopce, jak przyjeżdżają jacyś turyści, to pytają o to, gdzie to jest i są bardzo zdziwieni, dlaczego to takie zarośnięte i zaniedbane. Teraz zainteresowali się właśnie archeolodzy. Twierdzą, że można coś tu znaleźć, ale okaże się.

CZYTAJ: Chodlik: archeolodzy odkrywają tajemniczy obiekt i ratują po wichurach

– Obecnie już wiemy, że ten nasyp kurhanu był wykorzystywany też w czasach późniejszych – dodaje Barbara Niezabitowska-Wiśniewska. – Temu nie ma się co dziwić, bo on jest ogromny i przyciąga uwagę wszystkich, tak samo, jak przyciąga obecnie, tak samo przyciągał przez tysiąclecia. W stropie tego kurhanu mamy naczynie wczesnośredniowieczne i mamy też warstwę przepalonych kości – w większości ludzkich. Z tym że wśród tych kości jest ceramika, taka późnorzymska. W tym wykonana na kole i silnie przepalona. Dopóki nie nałożymy wszystkich planów, to nie wiemy, czy te kości należy wiązać z wczesnym średniowieczem, czy raczej z późnym okresem rzymskim. Tym bardziej że one tworzą skupisko znacznie oddalone od tego naczynia wczesnośredniowiecznego. Tak ściągamy ten nasyp powoli i mamy nadzieję, że kiedy ten nasyp już wyeksplorujemy, no to pojawią nam się zarysy tych anomalii, które były widoczne na badaniach elektrooporowych. Jeszcze dużo pracy przed nami.

Archeologom zależy na rozwianiu legend i mitów krążących wokół kurhanów. Zakończenie prac zaplanowano na 3 września.

AP / opr. KB

Fot. AP

Exit mobile version