Mieszkańcy Witulina w powiecie bialskim nie zgadzają się na budowę biogazowni w ich miejscowości. Takie plany ma prywatny inwestor, który jest już właścicielem miejscowej gorzelni. Mieszkańcy obawiają się, że nowa inwestycja będzie równie uciążliwa, jak gorzelnia.
– Obawiamy się zwłaszcza odoru – mówi Aldona Trojniel-Goździełko. – Powstają nowe osiedla, zaczynają mieszkać tutaj młodzi ludzie z małymi dziećmi i naprawdę obawiamy się wszyscy. Z innego przedsiębiorstwa mamy teraz straszne problemy, jeżeli chodzi o smród i lepiącą się trawę – przez gorzelnie. Boimy się, że jeżeli będzie biogazownia, to już kompletnie nie będzie to do zniesienia.
– Planujemy wybudować biogazownię o mocy 0,5 MW. Inwestycja nie będzie uciążliwa dla mieszkańców, będzie utylizowała odpady z gorzelni – mówi przedstawiciel inwestora Roman Żabka. – Taką samą biogazownie od 5 miesięcy mamy zlokalizowaną przy naszym zakładzie w Gorzelni Suchowola i chętnie wszystkich zaproszę, żeby zobaczyli na własne oczy, że taka biogazownia nie musi oddziaływać negatywnie na środowisko.
Inwestor zapewnia też, że zmodernizuje miejscową gorzelnię tak, aby była bardziej przyjazna środowisku.
Dodajmy, że budowa biogazowni jest na etapie wydania przez urząd gminy decyzji o warunkach zabudowy. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
MaT / opr. KB
Fot. Ra Boe, CC BY-SA 2.5, via Wikimedia Commons