MSZ: transport poszkodowanych z Chorwacji był i będzie opłacany przez ubezpieczyciela pielgrzymki

msz 2022 08 11 201601

Dotychczasowy transport samolotem wojskowym CASA poszkodowanych w Chorwacji, jak i następne przy udziale Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, były i będą opłacane przez ubezpieczyciela pielgrzymki – poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

W wydanym w czwartek komunikacie MSZ informuje, że w najbliższych dniach będą organizowane sukcesywnie kolejne transporty lotnicze poszkodowanych w katastrofie drogowej w Chorwacji.

CZYTAJTragiczny wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Komendant straży pożarnej: do wydobywania rannych używaliśmy nożyc hydraulicznych

„Dotychczasowy transport samolotem wojskowym CASA, jak i następne przy udziale Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, były i będą opłacane przez ubezpieczyciela pielgrzymki – firmę ERGO. Polisa ubezpieczeniowa obejmuje koszt leczenia i transport powrotny chorych oraz repatriację tragicznie zmarłych do Polski” – napisał resort dyplomacji.

Biuro prasowe kancelarii marszałka woj. mazowieckiego poinformowało w czwartek, że zgodnie z ustaleniami urzędu marszałkowskiego „biuro podroży U Brata Józefa, które zorganizowało tragiczną w skutkach wycieczkę do Medjugorie, działało bez wymaganego prawnie wpisu do rejestru organizatorów turystyki”.

„Oznacza to, że klienci biura nie są objęci gwarancją ubezpieczeniową, jaka przysługuje turystom korzystającym z usług zarejestrowanych biur podróży. Urząd marszałkowski skierował sprawę do organów ścigania” – przekazało w czwartek biuro prasowe kancelarii marszałka woj. mazowieckiego.

PAP poprosiła o wyjaśnienia w sprawie zarzutów kierowanych pod adresem przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą o nazwie „U Brata Józefa” Jarosława Miłkowskiego.

CZYTAJ: Prokuratura wszczęła śledztwo ws. wypadku polskiego autokaru w Chorwacji

„Posiadam umowę agencyjną od 2017 r. z biurem Motyl S.A. w Lublinie i od tego czasu z nimi podróżuję” – powiedział Miłkowski. Zapewnił, że „biuro podróży ma do tego pełne uprawnienia”. Wyjaśnił, że „działa na zasadzie agenta”. „Ja generalnie zbieram ludzi” – dodał.

Podkreślił, że „ten wyjazd był zupełnie inny, organizowany przez samą siostrę”. Potwierdził, że był to wyjazd zorganizowany nie przez biuro, ale osobę prywatną. „Ja tylko pomagałem w ubezpieczeniu i w zorganizowaniu autokaru” – oznajmił.

Do wypadku polskiego autokaru doszło w sobotę 6 sierpnia nad ranem na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie – przekazała policja. W wypadku zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne. Wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele, którzy pielgrzymowali do Miediugorie.

Cztery poszkodowane osoby wróciły w nocy z soboty na niedzielę do kraju samolotem wraz z rządową delegacją, z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim na czele. W środę do Polski przyleciało wojskową Casą 10 poszkodowanych. Sześciu zostało rozlokowanych na terenie Mazowsza i Łodzi, a czterech – w woj. wielkopolskim.

RL/ PAP/ opr. DySzcz

Fot. MSZ/ Twitter

Exit mobile version