Proboszcz kościoła ewangelicko-augsburskiego Świętej Trójcy w Lublinie chce odtworzyć XVIII-wieczne polichromie. Malowidła ścienne odkryli konserwatorzy podczas renowacji ołtarza. Ukryli je najprawdopodobniej sami ewangelicy.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Odkrycie w kościele Ewangelicko-Augsburskim
– Okazuje się, że prostota i klasycyzm nie zawsze były w naszym kościele. Widać to właśnie po ołtarzu – mówi proboszcz parafii ewangelickiej w Lublinie, ksiądz Grzegorz Brudny. – Do tej pory był biały, bardzo skromny i właściwie wydawało się, że taki był od początku swojego istnienia, czyli od XVIII wieku. Po pracach konserwatorskich na jego górnej części okazało się, że znalazły się te polichromie aniołków. Przeżyliśmy szok w parafii.
– Jest scena: na dole po dwóch stronach są aniołki, jeden w innej konwencji stylistycznej, drugi jest bardziej barokowy – mówi Barbara Stolarz, zastępca Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. – Wskazują rączką na coś, ale tak: jest fragment obwiedniowej, być może to serce, może wieniec, i jest napis „Gloria in excelsis Deo”, więc można powiedzieć cytat z kolędy, uświetniającej Boga.
– Polichromia pierwotna jest częściowo przemalowana. Później, podejrzewamy że pod koniec XIX wieku, została zamalowana i zamontowano w tym miejscu detale snycerskie – mówi Małgorzata Podgórska-Makal, konserwator dzieł sztuki. – Cały ołtarz uzyskał jednolitą barwę białą, biało-szarą. Znalezisko jest o tyle ważne, że pokazuje nam historię kościoła, historię ołtarza. Pokazuje też pewien zamysł artystyczny, pierwotny, który potem został przez zamalowanie tych elementów zmieniony.
– Trudno powiedzieć, czy one zostały ukryte z jakiegoś specjalnego powodu – mówi proboszcz Grzegorz Brudny. – Może zadecydowały względy teologiczno-pobożnościowe. Kościół ewangelicki w Lublinie służył nie tylko luteranom, szczególnie w XIX wieku, ale również ewangelikom reformowanym. To taki drugi odłam reformacji, tzw. szwajcarski, czyli ta grupa, która w swojej pobożności była jeszcze bardziej ascetyczna niż luteranie. Przypuszczam, że mogło dojść do sporu czy dyskusji: No dobrze, widzimy ołtarz, jest wiele elementów takich jak aniołki, freski, polichromie, zamalujmy to, zróbmy skromnie, ascetycznie, tak jak chcą ewangelicy reformowani chcą”. I poszli w tym kierunku.
– Polichromie są w złym stanie – mówi Małgorzata Podgórska-Makal. – Widać, co mamy na nich zachowane, widać warstwę malarską, niuanse kolorystycznie. Stan jest jednak dosyć zły, bo zły jest stan tynków, na których znajdują się te polichromie. Bardzo często w XVIII wieku ołtarze, które były murowane tynkowano dosyć szybko i potem zamalowywano farbą olejną, co stanowiło blokadę dla prawidłowego wiązania zaprawy i niestety bardzo często na ołtarzach z tego okresu zaprawa się osypuje, jest słabo związana. I tutaj mamy taką samą historię.
– Ja się cieszę z tego faktu, że w tym czasie ten fresk został odkryty – podkreśla proboszcz Grzegorz Brudny. – To, że remontujemy kościół i ołtarz pozwala na to, żeby spokojnie podjąć taką decyzję, żeby ten fresk zakonserwować, wyeksponować, nadać mu drugie życie. Czym więcej odkryjemy, czym więcej zrobimy dla naszego kościoła tych remontowych elementów, tym lepiej.
Koszt renowacji polichromii to kilkanaście tysięcy złotych. Proboszcz parafii stara się o wsparcie rządowe i do przekazywania środków zachęca mieszkańców Lublina. Jutro (23.08) na stronie parafii ma zostać opublikowany oficjalny apel.
FiKar/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski