Pojedyncze próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski przez Bug

img 20210710 004011 2022 08 30 071240

W ostatnim czasie odnotowujemy pojedyncze próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski przez rzekę Bug – powiedział rzecznik Nadbużańskiego Oddziału SG kpt. Dariusz Sienicki. Ostatnio sześciu obywateli Iranu próbowało w ten sposób przedostać się do naszego kraju.

Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. Dariusz Sienicki poinformował, że na początku sierpnia 6-osobowa grupa młodych mężczyzn z Iranu nielegalnie przekroczyła granicę z Białorusi do Polski, pokonując wpław rzekę graniczną Bug na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Bohukałach. Wszyscy byli zdrowi, dobrze się czuli, nie wymagali opieki medycznej.

CZYTAJ: Lublin: studencki kłopot. Mieszkania za drogie, w akademikach brakuje miejsc

– Osoby te nie były zainteresowane ubieganiem się o ochronę międzynarodową na terytorium Polski. Mężczyźni chcieli dotrzeć do Niemiec, w związku z czym zostali poinformowani przez funkcjonariuszy, że granicę należy przekraczać w miejscach do tego przeznaczonych, czyli na drogowych przejściach granicznych. Po tym pouczeniu zostali zawróceni na Białoruś – przekazał rzecznik NOSG, dodając, że od tego momentu nie było kolejnych prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią w województwie lubelskim.

Natomiast jeszcze w lipcu w sumie 12 cudzoziemców przekroczyło nielegalnie granicę na Lubelszczyźnie. Najpierw, obywatel Kongo pokonał wpław Bug na odcinku ochranianym przez placówkę w Bohukałach. Później w okolicach Janowa Podlaskiego grupa 11 cudzoziemców – obywateli Syrii i Jemenu – również przedostała się w ten sposób na polski brzeg. Wszystkie te osoby nie deklarowały chęci ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce.

– Obecnie są to pojedyncze przypadki, kiedy grupa osób próbuje nielegalnie przekroczyć granicę z Białorusi do Polski. Nie widzimy też koczujących grup po drugiej stronie granicy, ani osób, które przygotowywałyby się do przepłynięcia rzeki, np. w pontonach – uzupełnił kpt. Sienicki.

CZYTAJ: Łęczna: SOR będzie jak nowy. Miliony na rozbudowę

W związku z kryzysem migracyjnym na granicy wywołanym przez reżim Aleksandra Łukaszenki w grudniu ub. r. na całej długości granicy z Białorusią w woj. lubelskim umieszczona została wzdłuż rzeki Bug tymczasowa zapora z drutu żyletkowego, tzw. concertiny. Pod koniec lipca br. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że rozpoczął się jej demontaż, którym zajmują się żołnierze 18. Dywizji Zmechanizowanej.

Od lipca przestały obowiązywać przepisy o czasowym zakazie przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim. Na Podlasiu obowiązuje zakaz zbliżania się do granicy polsko-białoruskiej na odległość 200 metrów. Takiego ograniczenia nie ma w województwie lubelskim.

CZYTAJ: Przerzucali nielegalnych migrantów z Białorusi do Europy. Funkcjonariusze NOSG rozbili grupę przestępczą [ZDJĘCIA I FILM] 

Granica polsko-białoruska na Lubelszczyźnie liczy ok. 180 km i przebiega wzdłuż rzeki Bug. Natomiast podlaski odcinek granicy z Białorusią zabezpiecza już bariera fizyczna, czyli pięciometrowy płot ze stalowych przęseł zwieńczony drutem żyletkowym, zaś na przełomie września i października uruchomione zostaną pierwsze kilometry bariery elektronicznej na granicy z Białorusią; pełne działanie bariery spodziewane jest około listopada i grudnia.

Budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej, której łączny koszt to ok. 1,6 mld zł, jest odpowiedzią na presję migracyjną, która przybierała na sile od wiosny 2021 roku. Od tamtego czasu gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. Jak wielokrotnie podkreślały służby, był to efekt celowych działań Białorusi w odpowiedzi na sankcje.

PAP / RL / opr. AKos

Fot. 

Exit mobile version