Tylko 46 kilometrów dzieli Białą Podlaską od białoruskiego Brześcia. Pomimo tej niewielkiej odległości pasażerowie skarżą się na problemy komunikacyjne na tym odcinku. Wciąż nie wznowiono połączeń kolejowych, a autobusy, które kursują na Białoruś, często mają opóźnienia.
– Nigdy nie mamy pewności, czy do Brześcia dojedziemy na czas – mówią się pasażerowie autobusów rejsowych z Białej Podlaskiej do Brześcia. – Rzadko zdarza się, żeby nie było opóźnienia. Jeżeli w grafiku jest napisane, że przyjedziesz o 7:00, to możesz przyjechać o 9:00. To jest jeszcze porządnie, bo zdarzają się większe opóźnienia. Mnie się wydaje, że zawsze jak jest jakaś alternatywa, to jest lepiej. Będą mniejsze kolejki, jeżeli pociąg będzie. Kolejka na granicy teraz, jeżeli jest pociąg, to więcej osób może przejść przez granicę. Jeżeli nie ma pociągu, to trzeba puścić więcej autobusów. Powoduje to większą kolejkę na granicy i dłużej przez nią przechodzimy.
– Nie ma połączeń kolejowych, co jest złe, bo prawie codziennie jeżdżę autobusem – opowiada jeden z pasażerów. – Tylko często jest tak, że jeżdżą kursowe autobusy białoruskie z wycieczkami. Wtedy na przejściu granicznym stoimy tam parę godzin. Autobusy są albo którego dnia ich nie ma. W ostatnią sobotę czekałem i nie wiadomo, czym przyjechać. Pociągi powinny być, tak jak były.
– Robimy trasy Biała Podlaska-Terespol-Brześć i Brześć-Warszawa – tłumaczy Marian Markowski, właściciel firmy transportowej, która realizuje kursy na omawianej trasie. – Same problemy wynikają przede wszystkim – po polskiej stronie – ze spraw organizacyjnych. Kolejki i opóźnienia wynikają stąd, że na granicy, te autobusy są stawiane razem z autobusami, które przyjeżdżają po zakupy. Jest całkowicie inna procedura tych samochodów. Złożyliśmy prośbę do funkcjonariuszy Straży Granicznej, żeby zrobić oddzielny kanał dla autobusów, które wykonują regularne przewozy; co regulują przepisy prawa międzynarodowego, dotyczące regularnych linii i są one razem z tymi shop tourami, jak my to potocznie nazywamy, stąd to wszystko wynika. Na nasze prośby są odzewy tylko takie, że po prostu trzeba by zrobić oddzielny kanał i do niego trzeba by postawić funkcjonariusza, którego nie ma. Po białoruskiej stronie ten problem jest rozwiązany. Autobusy są regularne, są priorytetem i nie ma tego problemu.
Jak powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Lublin rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki: – Straż Graniczna wspólnie z Krajową Administracją Skarbową w najbliższym czasie zajmie się nad problemem kolejek autobusów na przejściu granicznym w Terespolu.
Dodajmy, że do Brześcia z Białej Podlaskiej codziennie wykonywanych jest ok. 30 kursów autobusów.
MaT / opr. KB
Fot. pixabay.com