Rezerwat Dzikich Dzieci w Lublinie czeka na najmłodszych. To miejsce, gdzie dzieciaki mogą bawić się bez opieki dorosłych, twórczo spędzić czas czy budować bazy i inne konstrukcje. Mali architekci i budowniczowie szybko się uczą, potrafią też zauważyć, gdy mniej doświadczeni koledzy zbudują niezbyt stabilną konstrukcję:
– Chcą zbudować drugi pomost, ale według mnie jest niestabilny – ocenia jeden z małych podopiecznych – Widać, że wcale nie użyto gwoździ. Jeden krok i to się załamie.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Nauka poprzez zabawę. Rezerwat Dzikich Dzieci bije rekordy popularności [ZDJĘCIA]
Nad bezpieczeństwem dzikich dzieci czuwają playworkerzy, starają się oni jednak nie ingerować w zabawy i pomysły dzieci.
– Naszym głównym zadaniem jest obserwacja – mówi playworker, Michał Głos. – Od 3 lat jestem tutaj playworkerem, czyli pracuję na placu z dziećmi. Głównie chodzi tutaj o obserwacje, nieprzeszkadzanie i dbanie o bezpieczeństwo.
Rezerwat Dzikich Dzieci działa przy ulicy Dolnej Panny Marii 6-8. Jest czynny 7 dni w tygodniu w godzinach od 10:00 do 17:00. Przy pierwszej wizycie w Rezerwacie konieczna jest obecność rodzica lub opiekuna.
MaK / opr. KB
Fot. Piotr Michalski