Katarzyna Zdziebło zdobyła srebrny medal w chodzie sportowym na 20 km podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy rozgrywanych w Monachium. Polka tylko o kilkanaście sekund przegrała z Greczynką Antigoni Drisbioti.
– To bardzo cenny medal, troszkę cięższy niż ten z Eugene. Każdy medal ma swoją historię. Ten wyścig to fajna nauka na przyszłość. Trzeba walczyć do końca i wierzyć w swoje możliwości. Cieszę się, że zdrowie i warunki sprzyjały mi na tyle, żeby zdobyć ten medal – mówi Katarzyna Zdziebło.
To dziewiąty medal dla „Biało-Czerwonych” wywalczony w tej imprezie. Lekkoatletyczna reprezentacja Polski ma w dorobku dwa złote, cztery srebrne i trzy brązowe krążki.
Ósmy medal dla Polski w piątek (19.08) wieczorem zdobyła Sofia Ennaoui w biegu na 1500 metrów. Zawodniczka AZS-u UMCS-u Lublin uzyskała czas 4 minuty 3,59 sekundy i zajęła 3. miejsce. Była niezmiernie szczęśliwa. – Dla mnie to wielka nagroda za wiele lat ciężkiej pracy i wiary w to, że mogę wrócić do pełni sił, do sportu zawodowego, do poziomu, jaki zaprezentowałam w 2018 roku w Berlinie. Dla mnie to wielka nagroda. To 3. miejsce jest dla mnie jak złoty medal – przyznaje Sofia Ennaoui.
Ennaoui na ostatnim okrążeniu pobiegła bardzo szybko, goniąc znajdujące się na czele stawki zawodniczki z Wielkiej Brytanii i Irlandii. – Stwierdziłam, że nie odpuszczę. Nie pozwoliłam sobie wydrzeć tego medalu – mówi Ennaoui.
Sofia w lipcu w mistrzostwach świata w Eugene zajęła 5. miejsce. Jak ocenia swoje osiągnięcia na dwóch najważniejszych tegorocznych imprezach?
– Bardzo cieszy mnie to 5. miejsce na mistrzostwach świata. W 2018 roku byłam 2. na mistrzostwach Europy i nigdy nie mogłam nawiązać do światowej czołówki. Nigdy nie przekuwało się to na bycie w czołówce na mistrzostwach świata. Strasznie cieszy mnie to, że jestem w dobrej formie przez ostatnie 3 miesiące – podkreśla Ennaoui.
W piątkowej sesji wieczornej wystąpił jeszcze jeden reprezentant lubelskiego klubu. Oskar Stachnik w finale rzutu dyskiem zajął 12. miejsce z wynikiem 60m36 cm i krytycznie ocenił ten start. – Źle rzucałem, wyglądało to źle technicznie. To po prostu nie był mój dzień i tyle. Nie ma co zwalać na inne czynniki – mówi Oskar Stachnik.
Zwyciężył niespełna 19-letni Litwin Mykolas Alekna wynikiem 69 m i 78 cm.
Dziś (20.08) wieczorem finał sztafety 4×400 metrów kobiet. W półfinale biegła zawodniczka AZS-u UMCS-u Lublin Małgorzata Hołub-Kowalik, ale wiadomo, że w finale zastąpi ją inna zawodniczka.
Z kolei jutro (21.08) finał sztafety 4×100 metrów mężczyzn z udziałem reprezentacji Polski. Tu zmiany w składzie nie będzie, a w półfinale na pierwszym odcinku biegł Dominik Kopeć z Agrosu Zamość. – Wiedziałem, że będzie dobrze, jak zobaczyłem, że Mateusz jest w czubie. Wiedziałem, że będzie fajny czas. Ale trzeba brać pod uwagę to, że to dopiero eliminacje. Każdy z chłopaków może coś „urwać” z tej setki. Też wystartowałem w tych blokach bezpiecznie, bo wolałem nie ryzykować jakimś falstartem albo potknięciem. Wydaje mi się, że mamy spore rezerwy – ocenia Dominik Kopeć.
Materiały PZLA / AR
Fot. PAP/Adam Warżawa