Sport, którego popularność rośnie. Dogfrisbee, czyli dyscyplina dla psów i ich właścicieli

298149668 1669256763443827 386109013733286996 n 2022 08 08 194616

Mają złapać w locie dysk i aportować go do właściciela – coraz większą popularnością w Polsce cieszy się sport o nazwie dogfrisbee. W weekend na terenie gminy Ułęż zorganizowano pierwsze na Lubelszczyźnie takie zawody. Wzięło w nich udział prawie stu psich uczestników ze swoimi opiekunami.

Zwierzęta pokazywały, że grawitacja dla nich nie istnieje, a obrót na komendę w lewo lub w prawo czy skok na ręce nie stanowi żadnego problemu.

CZYTAJ: Latające psy w Sobieszynie. Pierwsze na Lubelszczyźnie zawody dogfrisbee

– To jest dyscyplina sportowa, sport z psami, który polega po rzucaniu psom plastikowych dysków, mamy wiele konkurencji, technicznych, dystansowych i w stylu wolnym, wszędzie liczy się chwyt i czas aportu – tłumaczy Adrianna Jaworska organizatorka zawodów dogfrisbee. – Wszystko opiera się na tym, że psy łapią dyski i do nas je aportują. Ta dyscyplina w Polsce ma już kilkanaście lat i robi się wyjątkowo popularna w ostatnich latach. Coraz więcej ludzie jest tym zaaferowanym i chcą trenować ze swoimi psami. Dyscyplina, jak można się domyślić, wywodzi się ze Stanów. Polska jest w czołówce w Europie zarówno pod względem zawodników, jak i pod kątem ich poziomu.

– Potrzebujemy psa, który lubi bawić się zabawkami, więc najpierw zachęcamy go do zabawy szarpakami, do wspólnej zabawy z nami, a gdy już to polubi, możemy wyjąć dysk – mówi instruktor dogfrisbee Joanna Korbal. – Dysk dla psa jest fantastyczną zabawką. Troszeczkę inną niż wszystkie pozostałe, ponieważ unosi się w powietrzu i lata. Czworonóg może obserwować ją w powietrzu, łapać w efektywnych wyskokach i aportować do człowieka. Zaczynamy od nauki psa współpracy z nami, łapania krótkich rzutów, zabawy dyskiem, aportowania i przynoszenia do naszej ręki, a gdy pies to polubi, zaczynamy się rozwijać.

– Właściwie trenujemy z psem z dyskami jakieś 2-3 razy w tygodniu na ogół – dodaje Korbal. – Podstawą jest przygotowanie fizyczne tego psa. Przygotowanie go pod kątem i motywacji i koncentracji, posłuszeństwa. Uczymy tych elementów zupełnie oddzielnie, a potem wprowadzamy dyski. Psy muszą to lubić. Kiedy ludzie pytają mnie, jaki pies może trenować dogfrisbee, to odpowiadam, że przede wszystkim musi on być zdrowy. Poza tym w czołówce są psy pasterskie. Jest to też dość wygodny rozmiar psa, który nie jest zbyt ciężki, jest dosyć szybki i zwrotny.

– Tak naprawdę dużo osób, zanim posiada psa, uczy się rzucać. Ja, zanim miałam swojego bordera, to jeździłam na wiele seminariów, sporo rzucałam, bo to tak naprawdę od nas zależy, czy pies złapie dysk, czy nie – stwierdza Ada Jaworska.

CZYTAJ: „Nie każdy pies jest dla każdego”. Adopcja lub zakup zwierzęcia to odpowiedzialna decyzja

– Są takie psy, których nie można przemęczać – przypomina Agnieszka Dudka. – Zdarzają się kontuzje, psy są operowane, nawet mają psich fizjoterapeutów! Są masowane. Nikt się pewnie tego nie spodziewał. Trenujemy też fitness. Psy są także fitnessowane, właśnie by mogły popracować nad świadomością ciała, aby móc skakać i biegać.

– Nasze psy to nasi przyjaciele – podsumowuje Joanna Korbal. – Tak naprawdę obecnie, jeżeli trenujemy sport i mamy stricte psa sportowego, to są to psy zaopiekowanie przez weterynarzy i zoofizjoterapeutów. Tak naprawdę moje psy u fizjoterapeutów bywają częściej niż ja, więc ta opieka od strony zdrowotnej jest na bardzo wysokim poziomie. Stanowimy z psem zespół. Zarówno pies musi fantastycznie funkcjonować, jak i człowiek, dlatego nasze zdrowie jest bardzo ważne.

Dodajmy, że Polska jest w tej dyscyplinie sportowej w europejskiej czołówce. A we wrześniu w Poznaniu odbędą się nawet mistrzostwa świata.

ŁuG / opr. KB

Fot. Gmina Ułęż: blisko natury

Exit mobile version