Wyjątkowe historyczne odkrycie w Lublinie. Na jednej ze ścian ocieplanego budynku przy ulicy Wajdeloty odsłonięto hasło: „Solidarność Żyje”. Napis powstał najprawdopodobniej w okresie tuż po stanie wojennym.
– Takie pamiątki są dziś rzadkością – mówi dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Robert Derewenda. – Takich napisów mamy niewiele we współczesnej architekturze. Natomiast kiedyś, w latach 80. tego rodzaju napisów było więcej, chociaż Służba Bezpieczeństwa bardzo szybko dbała o to, żeby takie napisy były pokryte, zdarte, zamalowane – żeby po prostu ich nie było. Z reguły żywot tego rodzaju napisów był bardzo krótki.
– W latach 80. było to jeden ze sposobów walki z reżimem – mówi szef lubelskiej Solidarności Marian Król. – Były różne napisy, był symbol kotwicy, było nawiązanie do walki Powstania Warszawskiego, ale były też różnego rodzaju prześmiewcze rysunki. Za nie, przynajmniej na dzień dobry, było 1,5 roku do 2 lat więzienia.
Na razie nie wiadomo w jaki sposób napis zostanie zabezpieczony. Władze spółdzielni LSM deklarują jednak współpracę przy jego zachowaniu.
Jednocześnie lubelski IPN rozpoczął akcję poszukiwania autora napisu – być może w archiwach służb bezpieczeństwa zachowały się notatki na ten temat.
TSpi/ opr. DySzcz
Fot. Anna Kośmiej