Coraz częściej ludzie wyrzucają starsze, schorowane zwierzęta – twierdzą pracownicy lubelskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie. Jest to zjawisko, które z roku na rok się nasila.
CZYTAJ: Lublin: Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt pomaga swoim podopiecznym przetrwać upały
– Często podwożą do bramy naszej placówki i zostawiają – mówi Dorota Okrasa ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie. – To jest takie zjawisko, które obserwujemy już od kilku lat, gdzie właściciele zostawiają na ulicy, pod bramą naszego schroniska, zwierzęta, wchodzące w wiek starczy, mające swoje przypadłości. Myślę, że staliśmy się ludźmi, którzy troszeczkę idą na łatwiznę i czasem niektórym się wydaje, że łatwiej jest odstawić pupila na śmietnik i na ulicę – i wziąć nowe, młode, zdrowe zwierzę.
– Kiedy jeżdżę na interwencję i zabieram pieski, które ktoś zgłosił, że są porzucone i je znaleźli, to bardzo często są to właśnie starsze i schorowane pieski – mówi Anna Szuba, pracownica schroniska. – Ostatnio nawet zdarzyło nam się, że piesek był przywiązany do bramy dwa budynki za schroniskiem, razem z nim było jakieś jedzenie w siatce. To też był starszy piesek, na dodatek z guzami. Miałam też wezwanie, że państwo znaleźli pieska przy rzece pod drzewem. W sumie to leżał w krzakach. Okazało się, że to starszy piesek i musiałam wyciągać go stamtąd na noszach. Jeszcze to było podczas upałów, więc nie wiadomo, kiedy pił. Był nieco odwodniony, kiedy do nas trafił. Ten problem jest ogromny i nasila się głównie w wakacje.
– Czasami jest tak, że trafiają do nas zwierzęta i po 12 latach spędzonych z właścicielem – podkreśla Dorota Okrasa. – Nawet nie trzeba tego opisywać, co czuje takie zwierzę, wystarczy się postawić w tej sytuacji. Nagle zostajemy sami w obcym miejscu, podjeżdża samochód, ktoś nas łapie. Trafiamy do miejsca, gdzie jesteśmy zamykani w klatce, mierzeni, ważeni, ktoś robi nam zdjęcie i zostawia w boksie, odwiedzając w porze karmienia, sprzątania, bądź w przypadku procedury medycznej. To jest ogromny szok dla zwierzaka i część z tych zwierzaków niestety trzeba socjalizować na nowo przez długi czas. Resocjalizować w zasadzie.
CZYTAJ: „Nie ma złych psów”. Schronisko apeluje o adopcję starszych zwierząt
– Można powiedzieć, że nie ma złych psów. Różnie bywa z nami. Z naszymi intencjami – mówi Dariusz Ornal, zoopsycholog i trener psów. – Na pewno starszy pies potrafi wnieść tyle samo radości i ciepła w nasz dom, co ten szczeniak.
– Wydaje mi się, że ludzi trochę to przerasta, że pies jest starszy i schorowany – stwierdza Anna Szuba. – Wśród psów, tak jak i wśród ludzi, jest coraz więcej chorób i nowotworów. Myślę, że nie do końca zdają sobie sprawę, że jak biorą małego, fajnego szczeniaczka, to, że on kiedyś się zestarzeje i pochoruje, tak, jak i my.
Aktualnie w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie znajduje się 149 psów, 81 kotów, a także ponad 100 zwierząt egzotycznych.
InYa / opr. KB
Fot. Piotr Michalski