Okupowany przez siły rosyjskie Siewierodonieck w obwodzie ługańskim Ukrainy cofnął się do średniowiecza, w mieście nie ma bowiem kanalizacji, bieżącej wody ani prądu – oświadczył we wtorek (09.08) szef miejskiej administracji Ołeksandr Striuk w ukraińskiej telewizji.
CZYTAJ: Ukraina: ponad 3 tys. osób ewakuowano z obwodu donieckiego w ciągu 6 dni
„Miasto de facto cofnęło się do średniowiecza. Nie ma kanalizacji, bieżącej wody i elektryczności. Niestety warunki życia są bardzo trudne” – powiedział. Dodał, że zniszczone zostały także dwa przedsiębiorstwa zajmujące się ogrzewaniem i wymagają on całkowitej przebudowy.
Striuk oznajmił, że w Siewierodoniecku i na jego przedmieściach nadal przebywa około 8 tysięcy mieszkańców.
Wcześniej ukraińskie władze informowały, że w Siewierodoniecku zawalają się uszkodzone wielopiętrowe budynki, co zmusza ludność do przenoszenia się do ocalałych mieszkań, a czasem piwnic i klatek schodowych.
CZYTAJ: Ukraina: do kraju sprowadzono ciała 17 poległych żołnierzy
Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj 24 czerwca powiadomił, że armia ukraińska wycofała się z Siewierodoniecka. Gwardia Narodowa podała, że miasto jest zniszczone w 90 proc. i jego dalsza obrona nie ma sensu.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Na zdj. Zniszczenia po rosyjskim ataku w miejscowości Basztanka w obwodzie mikołajowskim. Fot. PAP/Alena Salomonova